Codzienna rutyna Huntera S. Thompsona

W swojej książce Hunter: The Strange and Savage Life of Hunter S. Thompson, biografka E. Jean Carroll rozpoczyna pierwszy rozdział od szczegółowego opisu nadmiaru swojego tematu. Oto, co Carroll podaje jako przykładową codzienną rutynę dziennikarza gonzo (zauważ, że zaczyna się ona o 15:00):

3:00 p.m. powstanie

3:05 Chivas Regal z poranną gazetą, Dunhills

3:45 kokaina

3:50 kolejny kieliszek Chivas, Dunhill

4:05 pierwsza filiżanka kawy, Dunhill

4:15 kokaina

4:16 sok pomarańczowy, Dunhill

4:30 kokaina

4:54 kokaina

5:05 kokaina

5:11 kawa, Dunhills

5:30 więcej lodu w Chivas

5:45 kokaina, itd., etc.

6:00 trawa, aby zdjąć krawędź z dnia

7:05 Woody Creek Tavern na lunch-Heineken, dwie margarity, coleslaw, sałatka taco, podwójne zamówienie smażonych krążków cebulowych, ciasto marchewkowe, lody, frytki z fasoli, Dunhills, kolejny Heineken, kokaina, a na drogę do domu, stożek śnieżny (szklanka z rozdrobnionego lodu, na który wylewa się trzy lub cztery dżigery Chivas)

9:00 zaczyna wciągać kokainę na poważnie

10:00 upuszcza kwas

11:00 Chartreuse, kokaina, trawa

11:30 kokaina, itd, itd.

12:00 północ, Hunter S. Thompson jest gotowy do pisania

12:05-6:00 rano Chartreuse, kokaina, trawa, Chivas, kawa, Heineken, papierosy goździkowe, grejpfrut, Dunhills, sok pomarańczowy, gin, ciągłe filmy pornograficzne.

6:00 gorąca kąpiel – szampan, batoniki Dove, fettuccine Alfredo

8:00 Halcyon

8:20 sen

Źródło: Carroll, E. Jean (2011-10-04). Hunter: The Strange and Savage Life of Hunter S. Thompson (Kindle Locations 196-221).

In an appropriately weird twist, this biography is actually only partially available to purchase on the Kindle (where I grabbed the text above). Ściągasz książkę za dwa dolce, zaczynasz czytać, a potem, nie żartuję, książka kończy się po pierwszym rozdziale, mówiąc: „Autor jest zbyt leniwy, by zabrać się za konwersję HUNTERA do e-booka. Aby przeczytać resztę książki ZA DARMO – tak, za darmo – wejdź na stronę www.HunterBio.com.” I rzeczywiście, wejście tam daje zarówno PDF jak i RTF wersji książki, z których oba są usiane błędami formatowania. Jak powiedział Thompson: „Życie stało się bezmiernie lepsze, odkąd zostałem zmuszony przestać traktować je poważnie.”

Ten post pierwotnie pojawił się w 2013 r.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.