Czy komisje prawdy i pojednania uzdrawiają podzielone narody?

Tak długo jak nierozwiązane historyczne niesprawiedliwości będą się utrzymywać na świecie, będzie istniało zapotrzebowanie na komisje prawdy.

Niestety, potrzeba ta nie ma końca.

Celem komisji prawdy – w niektórych formach zwanej również komisją prawdy i pojednania, jak to ma miejsce w Kanadzie – jest przeprowadzenie publicznych przesłuchań w celu ustalenia skali i wpływu niesprawiedliwości z przeszłości, zazwyczaj obejmującej nadużycia praw człowieka na szeroką skalę, i uczynienia jej częścią trwałego, niepodważalnego zapisu publicznego. Komisje prawdy oficjalnie uznają również ofiary i sprawców, starając się wyjść poza bolesną przeszłość.

W ciągu ostatnich trzech dekad ponad 40 krajów, podobnie jak Kanada, ustanowiło komisje prawdy, w tym Chile, Ekwador, Ghana, Gwatemala, Kenia, Liberia, Maroko, Filipiny, Rwanda, Sierra Leone, Południowa Afryka i Korea Południowa. Wyrażano nadzieję, że sprawiedliwość naprawcza zapewni większe uzdrowienie niż sprawiedliwość odszkodowawcza, której najbardziej pamiętnym przykładem były procesy norymberskie po II wojnie światowej.

Skuteczność komisji mających na celu rozwiązanie problemu niesprawiedliwości w krajach afrykańskich i latynoamerykańskich była różna, zazwyczaj odbywały się one w czasie, gdy kraje te przechodziły transformację od wojny domowej, kolonializmu lub rządów autorytarnych.

Ostatnio kanadyjska Komisja Prawdy i Pojednania zajęła się historycznymi niesprawiedliwościami popełnionymi wobec rdzennych mieszkańców Kanady poprzez przymusową asymilację i inne nadużycia.

Komisarz Justice Murray Sinclair obejmuje ocalałą ze szkoły rezydencjalnej Madeleine Basile po jej przemówieniu podczas wydania raportu końcowego Komisji Prawdy i Pojednania w grudniu 2015 roku w Ottawie. THE CANADIAN PRESS/Adrian Wyld

Jej skuteczność jest wciąż mierzona, a lista 94 wezwań do działania czeka na pełne wdrożenie. Ale wydaje się, że doświadczenie Kanady było przynajmniej na tyle produktywne, że zainspirowało Australię i Nową Zelandię do pogodzenia się z własnym traktowaniem rdzennej ludności poprzez zbadanie podobnych procesów.

Południowa Afryka ustanowiła standard

W latach 80-tych i wczesnych 90-tych miały miejsce inne komisje prawdy, w tym rozliczenie Chilé po Pinochecie.

Ale najbardziej rozpoznawalnym standardem stał się standard RPA, kiedy prezydent Nelson Mandela powołał bolesną i konieczną Komisję Prawdy i Pojednania, aby rozwiązać problem pogardliwego dziedzictwa apartheidu, rasistowskiej i represyjnej polityki, która skłoniła Afrykański Kongres Narodowy, w tym Mandelę, do walki o reformy. Ich wysiłki zaowocowały powszechną przemocą i 27-letnim uwięzieniem Mandeli.

Poprzez publicznie transmitowane przez telewizję obrady TRC w RPA, biali sprawcy musieli stanąć twarzą w twarz z czarnymi rodzinami, które wiktymizowali fizycznie, społecznie i ekonomicznie.

Na pewno byli krytycy, po obu stronach. Niektórzy nazwali ją „Komisją Kleenex” za emocjonalne przesłuchania, które w ich mniemaniu ułatwiły życie niektórym sprawcom, którzy zostali objęci amnestią po okazaniu publicznej skruchy.

Inni uważali, że nie spełniła ona pokładanych w niej nadziei – przyniosła korzyści nowemu rządowi, legitymizując ANC Mandeli i pozwalając sprawcom na uniknięcie kary, a także zawiodła ofiary, które nigdy nie doczekały się odpowiedniego odszkodowania ani prawdziwej sprawiedliwości.

Krytyki te były słuszne, jednak proces ten odniósł sukces w swoim najbardziej podstawowym zadaniu – wprowadził kraj bezpiecznie w nowoczesną, demokratyczną erę.

Ratowanie ludzkości z 'piekła’

Dag Hammarskjöld, sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych przez większość lat 50-tych, który spotkał się z krytyką dotyczącą ograniczeń ONZ, powiedział kiedyś, że ONZ „nie została stworzona, aby zabrać ludzkość do nieba, ale aby uratować ludzkość z piekła.”

Podobnie, Komisja Prawdy i Pojednania w RPA nie została zaprojektowana, aby zabrać RPA do jakiejś idyllicznej utopii. Po stu latach kolonializmu i apartheidu nie byłoby to realistyczne. Jej celem było uratowanie RPA, wówczas mocarstwa nuklearnego, przed implozją – taką, której wielu obawiało się, że wywoła szerszą wojnę międzynarodową.

W zakresie, w jakim komisja uratowała RPA przed piekłem, uważam, że odniosła sukces. Czy jest to niski poziom odniesienia? Być może, ale wykonała swoją pracę.

Od tamtej pory inne komisje prawdy, niezależnie od tego, czy zawierały mandaty pojednania czy zadośćuczynienia, przyniosły różne rezultaty.

Niektóre z nich były cynicznie wykorzystywane jako narzędzia dla rządów do legitymizacji samych siebie poprzez udawanie, że uporały się z bolesną historią, podczas gdy jedynie kopnęły puszkę w dół drogi.

W Liberii, gdzie pracowałam z zespołem badaczy zeszłego lata, akta komisji prawdy i pojednania tego kraju nie są nawet łatwo dostępne dla opinii publicznej. Ta tajemnica pozbawia Liberię tego, co powinno być najbardziej istotną korzyścią konfrontacji z przeszłymi niesprawiedliwościami: trwałego, publicznego upamiętnienia, które uodparnia przyszłość na błędy przeszłości.

USA potrzebuje komisji prawdy

W sumie, komisja prawdy jest ważnym narzędziem, które może i powinno być używane na całym świecie.

Jest boleśnie oczywiste, że Stany Zjednoczone potrzebują jakiegoś rodzaju narodowej komisji prawdy, aby zająć się setkami lat niesprawiedliwości, jakiej doświadczali Czarni Amerykanie. Wieki zniewolenia, sponsorowany przez państwo rasizm, odmowa praw obywatelskich i trwające nierówności ekonomiczne i społeczne nie zostały jeszcze rozwiązane.

Jak wielu, nie mam nadziei, że amerykańska komisja zostanie powołana w najbliższym czasie – zwłaszcza nie pod rządami obecnej administracji. Myślę jednak, że w pewnym momencie jest to nieuniknione, lepiej wcześniej niż później.

Gdziekolwiek istnieje brzydka, nierozwiązana niesprawiedliwość ciągnąca się za tkanką społeczną, jest okazja, by wyciągnąć ją na światło dzienne i zająć się nią poprzez komisję prawdy.

Nadal nie istnieje żaden centralny organ lub placówka, do której badacze, przywódcy polityczni lub inni zwolennicy mogliby się zwrócić po wskazówki, informacje i dowody. Taka jednostka pomogłaby im zrozumieć i porównać, w jaki sposób poprzednie komisje działały – lub nie działały – i stworzyć lepsze wyniki dla przyszłych komisji.

W miarę jak rośnie ruch mający na celu ujawnienie, zrozumienie i rozwiązanie problemu niesprawiedliwości historycznej, wydaje się, że Kanada, stabilna demokracja z własną smutną historią i zainteresowaniem globalnymi prawami człowieka, byłaby doskonałym miejscem na założenie takiego centrum.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.