Popularne na Variety
Kiedy Elle King i Variety spotkali się ostatnio, urodzona i wychowana w Los Angeles śpiewająca, pisząca piosenki, grająca na banjo krzykaczka właśnie rozpoczęła trasę koncertową w 2018 roku w związku z (wtedy) niedawno wydanym albumem „Shake the Spirit”.
Podczas gdy szorstki, popowy debiutancki album King, „Love Stuff” z 2015 roku i jego top 10 singiel „Ex’s & Oh’s”, przyniosły jej dwie nominacje do Grammy, jej poszarpany głos i wściekły duch, do 2018 roku, był bardzo podobny do tego z Janis Joplin – wybuchowy, wylewny, rozpierający życie. Do czasu „Shake the Spirit”, muzyka King była wypełniona elementami punkish country, szorstkiego soulu i głębokiego bluesa, z tekstami konfesyjnymi, żrącymi i czymś w rodzaju przestrogi-waiting-to-happen.
Słysząc, jak King opowiada to teraz, była na rozedrganym i postrzępionym końcu bardzo długiej świecy burning-at-both-ends. W związku z tym, „Elle King: In Isolation” – wydany 10 lipca, jej pierwsze nowe wydawnictwo od 2018 roku – znajduje się na nim rozdzierająco emocjonalna wokalistka wciąż wyniosła i sprośna, a jednocześnie czysta i trzeźwa oraz wrażliwa, nieświadoma strachu przed kwarantanną i wszystkim, co się z nią wiąże. Jeśli chodzi o nagrywanie w domu i prosto, nowa muzyka King jest głębsza, surowsza, ale jeszcze bardziej umocniona niż w przeszłości.
Ostatni raz, kiedy Variety zaglądało do Ciebie, działałeś jako pastor i udzielałeś ślubów parom, miałeś swoje własne problemy małżeńskie i rozwodowe, ponownie połączyłeś się ze swoim tatą (komik Rob Schneider ze „SNL”) i rozpocząłeś trasę koncertową dla swojego drugiego albumu. W swojej muzyce i w wywiadach zawsze mówiłaś o miłości, rodzinie i mężczyznach. Gdzie jesteś teraz z tymi sprawami?
Piękno miłości polega na byciu bezbronną i wystawianiu siebie na zewnątrz. Miłość nie zawsze idzie zgodnie z planem, ale wszystko jest lekcją. Patrząc wstecz na tak wiele moich związków, jestem jak: „Dzięki Bogu, nie jestem z tą osobą” i „Dziękuję ci, dupku, za nauczenie mnie o tym, czego nie chciałem”. Teraz jestem szczęśliwie zakochana w kimś, kogo poznałam niespodziewanie – jesteśmy razem 10 miesięcy. Najlepsze było to, że przed tym miałam czas, żeby pracować nad sobą i być sama, budować na idei miłości do siebie. RuPaul mówi to najlepiej: „Jeśli nie potrafisz pokochać siebie, to jak, u diabła, pokochasz kogoś innego?”
Słowa proroka.
Jestem teraz po trzydziestce. Musiałam pracować nad autorefleksją, aby móc wnosić do związków całą osobę – szczęśliwą, zdrową, pełną szacunku. Powinieneś zawsze korzystać z każdej okazji, aby spojrzeć na siebie i zobaczyć, dlaczego ludzie są w twoim życiu – czy wydobywają z ciebie najlepsze cechy? Ja w końcu w tym jestem. Jestem OK, aby być sam, i nie musiał iść na mediach społecznościowych, aby spotkać kogoś, aby wypełnić tę dziurę. Musimy wypełnić naszą własną dziurę. To mówi o postępie, jaki zrobiłem jako istota ludzka.
Wykonałeś wiele napraw i wszystko w kwarantannie w domu?
Dobrze dogaduję się z moją rodziną. Sprawy między moim ojcem a mną są świetne. Jestem szczęśliwie zakochany. Ruszam się – ciągnę tyłek i dostaję f-k out z Los Angeles do Santa Fe – jestem w ruchu do przodu. Tydzień temu miałem urodziny. I to były trzeźwe urodziny; wznoszenie się na wyżyny mojego własnego życia. Robię trzeźwe lato i patrzę na wszystko, co wkładam do mojego ciała, czy to jedzenie, czy cukier. Próbuję wszystkiego, co mogę, ponieważ to, co robiłam, nie działało.
Wszystko, co pozytywne, świeże i czyste, co obejmujesz: jak to wpłynęło na „The Let Go” i resztę „Isolation” EP?
Zwariowana rzecz przydarzyła się naszej planecie. Czy patrzysz na to jako jednostka, czy jako część globalnej społeczności, ta sama rzecz przydarzyła się nam wszystkim. Wziąłem to jako okazję… Chcę ostrożnie dobierać słowa…. nawet w moim własnym życiu, wszystko, co się wydarzyło, wydarzyło się z jakiegoś powodu. Przez ostatnie 15 lat, nigdy nie spędziłem tak dużo czasu w domu, w jednym miejscu. To znaczy, kocham moje psy i mam je od 10 lat, ale nigdy nie spędziłam z nimi tyle czasu. Jestem przyzwyczajona do związków na odległość, ale tym razem mój chłopak przyszedł na kwarantannę razem ze mną. Kiedy poszedłem zobaczyć mojego tatę na Dzień Ojca, nawet on uznał, że to był najbardziej czas, jaki spędziłem z jedną osobą – i byłem kiedyś żonaty.
Jeśli jestem przejrzysty, byłem przerażony przez izolację. Wydawało mi się, że zbiera ona swoje żniwo. Ale musiałem być moim własnym superbohaterem i zapytać: „Jaki chcę być, kiedy z tego wyjdę? Co zamierzamy z siebie wyrzucić, poprawić siebie, dalej siebie jako muzyka, kochanka, córka, ciotka?”. Więc, po prostu pisałam. Brałam lekcje gry na gitarze. Pchałam siebie. Chcę się zmienić. Pożądam zmiany. Myśląc o „The Let Go”, to ciekawe, bo kiedy ten pomysł po raz pierwszy pojawił się w mojej głowie… tak, jasne, mogłam napisać to jako kolejną piosenkę o związkach, ale dlaczego nie zaśpiewać o uwalnianiu wszystkich rzeczy, które są trujące? Które są nakładane na mnie przez całe moje życie, przez społeczeństwo, dorastanie? Tak wiele razy myślałam, że muszę wkładać rzeczy do mojego ciała, aby otworzyć mój umysł i rozciągnąć moje anteny dalej. Nie zdawałem sobie sprawy, że to wszystko to nakładanie cholernej powłoki na to…. Jestem dumna, że mogę wydać piosenkę taką jak „The Let Go”, ponieważ uwalniam rzeczy, które trzymały mnie w miejscu.
Tak szczera, jak byłaś o swoim życiu – narkotyki, picie, mężczyźni – biorąc pod uwagę jasność i trzeźwość, jaką masz teraz, czy żałujesz, że nie powiedziałaś tak dużo?
Jestem szczera, zawsze byłam i jestem z tego dumna. Poza tym, każdy ma zdolność do zmiany. „Przepraszam” coś znaczy tylko wtedy, gdy naprawdę dokonasz zmiany. Jeśli myślę o imprezowaniu naprawdę mocno, to nie zdawałem sobie sprawy, że mnie to boli. Szanuję ludzi bardziej, kiedy są otwarci i szczerzy. Miałem obowiązek i platformę do dzielenia się i bycia otwartym. Im więcej mówisz o rzeczach, tym mniej ze sobą nosisz. Czy powinienem był nie dzielić się każdym pieprzonym szczegółem? 100%. Jednak taka właśnie jestem. Jak pięknie jest być szczerym – że przeszedłem przez s-, wyciągnąłem się i że ty też możesz. U każdego człowieka etapy wychodzenia z tego wyglądają inaczej. Mój rozdział stawania się upierdliwym był całkiem długi. Z „Shake the Spirit” naprawdę się zmagałem. Użyłem formy sztuki, żeby to z siebie wydobyć. Stąd też tytuł – wytrząsałem to wszystko z mojego życia. Uwolniłem to. Ten album to pamiętnik. Jeśli muszę się do tego odnieść, to właśnie tam jest.
Jakim wyzwaniem jest pisanie w bardziej osobistym miejscu? I w odosobnieniu? Czy te piosenki były pisane inaczej niż piosenki w przeszłości?
Jak żyjesz z tym wizerunkiem bycia dziką imprezowiczką? Nadal jestem tą dziewczyną. Moja definicja imprezowania się zmieniła. Nie musiałam wkładać 30 rzeczy w moje ciało, aby nie zasnąć. Nadal jestem totalną bezsennością. Jeśli chodzi o piosenkę taką jak „The Let-Go”, po prostu ją wywaliłam. Szybko. Jest bardzo surowa – to powrót do tego, gdzie zaczynałem, robiąc sh-y nagrania w łazience, w szafie, w moim pokoju w akademiku. Jedyną rzeczą, która się zmieniła jest to, że mam baby grand piano w moim salonie. „Over Easy”, to kolejna bardzo emocjonalna piosenka. To była pierwsza piosenka wideo, jaką kiedykolwiek napisałam. Bardzo zabawne. Madi Diaz napisała ją razem ze mną. Zrobiliśmy to w mniej niż godzinę i śmialiśmy się przez cały czas pisania. Ta piosenka jest kolejnym ukłonem w stronę mojej miłości do muzyki country, jak również sztuki innuendo.
So: „In Isolation” jest surowe, od góry do dołu.
Prawda. Nawet okładka jest DIY. Słuchaj, lubię wypolerowane, błyszczące rzeczy, które są dobrze zrobione. Ale ta płyta nie jest taka. Jest wrażliwa i surowa pod każdym względem. Jest pełna pięknych niedoskonałości, z którymi muszę być w porządku, bo chcę być z tym w porządku.