Etyczny i prawny?

Etyczny i prawny?

  • Czy bycie etycznym jest tożsame z działaniem zgodnym z prawem?
  • Jeśli coś jest nieetyczne, czy jest również nielegalne?
  • Jeśli jest to nielegalne, czy jest to również nieetyczne?
  • Jeśli coś jest nielegalne, ale uważasz, że jest etyczne – co robisz?

Przyjrzyjrzyjmy się opcjom, które mamy:
Akt A:legalny i etyczny
Akt B:legalny i nieetyczny
Akt C:nielegalny i etyczny
Akt D:nielegalny i nieetyczny

Nie ma problemu z Aktami A i D. Możemy wykonać czyn A, ale nie powinniśmy wykonywać czynu D. Z czynami C i B sprawa staje się trudniejsza.

Rozważmy kilka przykładów. Załóżmy, że kupiłeś jakieś oprogramowanie, które wyraźnie mówi, że w ramach umowy licencyjnej nie wolno ci wykonać żadnej kopii. Uważacie, że potrzebujecie kopii zapasowej, więc ją kopiujecie. Ściśle mówiąc, zrobiłeś coś, co jest nielegalne – ale z twojej perspektywy, jako profesjonalisty IT, możesz wierzyć, że chronisz interesy swojego pracodawcy, wykonując tę kopię zapasową.

Czy robiłeś rzeczy, które należą do kategorii ustawy C? – nielegalne i etyczne? Czy kiedykolwiek błysnąłeś światłami swojego samochodu na nadjeżdżający ruch, aby ogrzać ich, że fotoradar jest przed tobą? To jest nielegalne. Istnieją różne kulturowe wariacje na temat tej ludzkiej działalności. W niektórych krajach nie miga się reflektorami, tylko poklepuje się boczną część drzwi kierowcy. Ale jeśli twoim zamiarem jest ostrzeżenie nadjeżdżających pojazdów o zbliżającej się obecności policji, to jest to przestępstwo w Australii, co czyni je nielegalnym. Ale czy jest to nieetyczne? To już inna ocena wartości.

Te „nielegalne”, ale etyczne akty tworzą etyczne dylematy. Niektórzy ludzie w takich sytuacjach zawsze będą przedkładać prawo nad własne wartości. Biorąc pod uwagę, że żyjemy w demokracji, gdzie wybieramy ludzi, którzy tworzą prawa, mamy dostępne środki, aby je zmienić. W tych kwestiach nie ma nic dobrego ani złego – są to zdecydowanie osądy wartości. Jeśli ty robisz jedną rzecz, a twój najlepszy przyjaciel robi coś innego, to znaczy, że działacie w oparciu o różne systemy wartości. Nie jesteście źli, chociaż możecie zostać ukarani grzywną za złamanie prawa. Istnieją pewne nielegalne działania, które są zdecydowanie nieetyczne, takie jak zabicie kogoś. Jednak żołnierze robią to na wojnie, gdy jest to zarówno legalne, jak i etyczne.

Nieetyczne, ale legalne?

A co z przykładami aktów B – czy możesz pomyśleć o rzeczach, które zrobiłeś, które są nieetyczne, ale nadal legalne. Co powiesz na skopiowanie czyjejś pracy i nieudzielenie jej uznania? Jest to nieetyczne, ale nie jest nielegalne, chociaż w niektórych instytucjach edukacyjnych może to stanowić naruszenie zasad obowiązujących w danej instytucji. Ale nie zostaniesz za to wsadzony do więzienia. Czy kiedykolwiek protestowałeś przeciwko problemom związanym z ochroną środowiska – i opierałeś się radom policji, by iść dalej? Technicznie rzecz biorąc, robisz coś nielegalnego, ale nie nieetycznego według twoich osobistych wartości.

Możesz zostać poproszony o napisanie programu, który wykorzystuje dane osobowe w sposób zgodny z ustawą o prywatności, ale który uważasz za naruszenie prywatności. Być może uważasz, że osoby, które wyraziły zgodę na wykorzystanie ich danych, nie były świadome takiego ich wykorzystania. W niektórych krajach, takich jak Nowa Zelandia, obowiązują bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące prywatności niż w Australii i dane osobowe nie mogą być wykorzystywane bez uzyskania zgody na każde konkretne wykorzystanie. Ale w Australii, prawo dotyczące prywatności nie jest tak surowe, a twoje wartości mogą skłonić cię do przedyskutowania takiego wykorzystania z pracodawcą. Zobaczymy przykład tego, kiedy spojrzymy na niektóre dyskusje internetowe na ten temat.

Legalne, ale nieetyczne?

Oto kolejny przykład czegoś, co jest legalne, ale w systemie wartości niektórych specjalistów IT może być uznane za nieetyczne. Pewna firma zdecydowała, że musi monitorować pocztę elektroniczną. Jest to całkowicie legalne i pod warunkiem, że ludzie są poinformowani, że ich e-maile są monitorowane, wielu widziałoby to również jako etyczne.

Jednak niektórzy nie uważają tego za etyczne – widzą w tym naruszenie prywatności, podobne do podsłuchiwania czyichś osobistych rozmów telefonicznych lub czytania prywatnej poczty. Bez wątpienia niektórzy pracownicy marnują czas lub wysyłają nieodpowiednie e-maile przez sieci firmowe. Może to doprowadzić do tego, że ich pracodawca zostanie pozwany, jeśli oszczercze lub inne nieodpowiednie materiały zostaną wysłane z sieci korporacyjnej.

Ale co z pracownikami, którzy korzystają z firmowej poczty elektronicznej w sposób odpowiedzialny? Jaką wiadomość im przekazujesz, gdy włączasz ich do operacji monitorowania poczty elektronicznej? Mogą słusznie czuć, że nie są zaufane, brak zaufania może prowadzić do niskiego morale, co z kolei może prowadzić do rezygnacji i / lub niższej wydajności.

Jedna z firm, stojąc przed tym dylematem, zdecydowała się zastosować to, co uważała za moralnie napędzane rozwiązanie. Zamiast monitorować wszystkich pracowników, zainstalowała system, który ostrzega kierownictwo, gdy pracownik wysyła lub otrzymuje określoną ilość wiadomości e-mail na lub z tego samego adresu. Pracownik może wówczas otrzymać poradę od kierownictwa. Pozwala to na uniknięcie konieczności monitorowania poczty elektronicznej zaufanych pracowników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.