’Game of Thrones’ showrunner on that very disturbing death scene

Ostrzeżenie: Ten post zawiera poważny spoiler dotyczący dzisiejszego wieczoru w Game of Thrones: „The Dance of Dragons”

To mogła być najmroczniejsza godzina jeszcze na Game of Thrones. Niedzielny odcinek hitu fantasy HBO zakończył się morderstwem tak niepokojącym i skręcającym żołądek, że jest to prawdopodobnie jedna z najbardziej przerażających sekwencji jeszcze przez międzynarodową sensację, która uczyniła artystyczny sport krwi z szokowania swoich fanów.

W połowie niedzielnego odcinka „Taniec smoków”, Stannis Baratheon, jego kampania wojskowa zawiodła, gdy jego wojska zamarzły w śniegu, poświęcił swoją córkę Shireen w ostatniej próbie, aby zmienić swój los. Za namową swojej kochanki Stannis kazał spalić nastolatkę żywcem. Spacer Shireen do stosu pogrzebowego, jej uświadomienie sobie, co się dzieje i zbyt późna zmiana zdania przez jej matkę, była druzgocąca dla fanów, którzy wcześniej w tym sezonie mdlali nad sceną, w której typowo stoicki Stannis zapewniał córkę o swojej miłości.

Game of Thrones showrunner Dan Weiss wypowiedział się dla EW na temat sekwencji i tego, jak wiąże się ona z eksploracją fanatyzmu w serialu. „Straszne rzeczy dzieją się ludziom w tym serialu, a to jest jeden, który uważaliśmy za całkowicie uzasadnione,” Weiss powiedział. „To było ustawione przez sytuację, w jakiej znalazł się Stannis. To będzie straszne do oglądania, ale ma być straszne.”

Kiedy zadałem Weissowi pytanie, które fani z pewnością mają dziś wieczorem: „Jak mogliście zrobić to Shireen?” Weiss filozoficznie zauważył, że możesz „przerzucić to pytanie” na większą debatę o tym, jak wszyscy jesteśmy wysoce selektywni, jeśli chodzi o to, które postacie zasługują na naszą empatię. Stannis pali ludzi żywcem z pozornie błahych powodów od 2. sezonu, a mimo to nadal mamy tendencję do uważania go za wielkiego przywódcę – przynajmniej według standardów Westeros.

„To jak dwupoziomowy system”, zauważył. „Jeśli superbohater przewraca budynek, a w budynku jest 5000 osób, które, jak możemy przypuszczać, są teraz martwe, czy to ma znaczenie? Bo to nie są ludzie, których znamy. Ale jeśli jeden pies, którego lubimy, zostanie przejechany przez samochód, to jest to najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek widzieliśmy. Całkowicie rozumiem, skąd bierze się ta trzewna reakcja. Mam taką samą reakcję. Jest w tym również coś gównianego. Więc zamiast mówić: 'Jak mogłeś to zrobić komuś, kogo znasz i na kim ci zależy?’, może kiedy dzieje się to z kimś, kogo nie znamy tak dobrze, może wtedy powinno to uderzyć nas wszystkich nieco mocniej.”

Which is exactly the sort of morality questions that Thrones so often stimulates. Jak po brutalnym Czerwonym Weselu sezonu 3, Tywin Lannister zapytał, czy zabicie weselnego przyjęcia z postaciami, które kochamy, jest złe, jeśli przez to kończy wojnę i ratuje tysiące anonimowych istnień?

Na wideo zza kulis HBO (poniżej), kolega showrunnera David Benioff dodał, że autor Pieśni Lodu i Ognia George R.R. Martin powiedział producentom o tym skręcie (sugerując, że śmierć Shireen nastąpi również w nadchodzącej książce). „To był jeden z tych momentów, w których pamiętam, jak patrzyłem na Dana i to jest tak straszne i tak dobre w sensie fabularnym” – powiedział Benioff. „Po raz pierwszy zobaczyliśmy Stannisa i Melisandre, palili ludzi żywcem na plażach Dragonstone i naprawdę wszystko do tego doszło. Było tak wiele rozmów o królewskiej krwi i mocy królewskiej krwi, a to wszystko prowadzi ostatecznie, śmiertelnie, do ofiary Shireen, i jest to jeden z najstraszniejszych momentów, jakie nakręciliśmy … To oczywiście najtrudniejszy wybór, jakiego kiedykolwiek dokonał w swoim życiu, a dla Stannisa sprowadza się do ambicji kontra rodzinna miłość, a dla Stannisa i dla Stannisa niestety ten wybór jest ambicją.”

Weiss dodał również, że fanatyzm religijny w obozie Stannisa dodaje kolejny poziom do morderstwa Shireen, jeden, który może zapewnić pewien wgląd w nasz własny świat.

„Ludzie, którzy oglądają Game of Thrones nie widzą tego samego świata, co Stannis i Melisandre,” powiedział Weiss. „Dla tych postaci, magia jest prawdziwa i działa. To jest coś fajnego w tym gatunku, ponieważ kiedy magia jest prawdziwa i możesz ją zobaczyć na własne oczy w serialu, daje ci to okno do głów ludzi, którzy wierzą w irracjonalne rzeczy na wiarę. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak ci ludzie funkcjonują w naszym świecie, ponieważ są tak kompletnie oderwani od sposobu, w jaki ja postrzegam świat. W dziwny sposób fantastyka jest oknem do głów ludzi, którzy zrobiliby coś strasznego z irracjonalnego powodu.”

Zagłębienie się w „Taniec smoków” i ekipa Tronu opowiada o epickiej scenie walki w dole.

Więcej, filmik HBO zza kulis daje również pewien wgląd w tę scenę:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.