Walijski film Garetha Evansa „The Raid”, indonezyjski kryminalny film akcji, rozpoczął się jako kultowy hit w 2011 roku, ale jego imponująca praca kaskaderska, choreografia i wysokooktanowe emocje zaowocowały sequelem w 2014 roku w postaci „The Raid 2: Berandal.” Oba filmy zrównoważyły wątki korupcji w policji i międzynarodowego handlu narkotykami w kryminalnym podbrzuszu Dżakarty, szczycąc się zapierającymi dech w piersiach sekwencjami krwawych walk, które od tego czasu wylądowały na szczycie listy ulubionych filmów każdego miłośnika akcji.
Podczas gdy trwały rozmowy na temat trzeciego filmu, Gareth Evans wyjaśnił ostatnio w specjalnym podcaście Empire Spoiler, dlaczego jest mało prawdopodobne, że do niego dojdzie, pomimo soczystej fabuły, którą ma w głowie dla kolejnego sequela.
„Nie widziałem siebie wracającego do robienia 'The Raid 3′. Moje zainteresowania przeniosły się na inne projekty” – powiedział Evans, który od tego czasu wyreżyserował horror Netflixa „Apostoł” oraz stworzył i wyreżyserował odcinki nowego brytyjskiego serialu kryminalnego „Gangi Londynu”. „Pracujesz z innymi ludźmi, spotykasz innych ludzi i chcesz znowu z nimi pracować, chcesz próbować różnych rzeczy, znajdujesz historię, która nagle przykuwa twoją uwagę i to jest rzecz, którą chcesz zrobić dalej. Oferowane są ci rzeczy, z których trudno zrezygnować.”
Ciągle, Evans dzielił się szczegółami na temat ambitnej, przeskakującej w czasie historii, która wypełniłaby „The Raid 3”, która dotykałaby innego aspektu azjatyckiego świata przestępczego.
Popularne na IndieWire
„Historia miała cofnąć się w czasie do momentu z 'The Raid 2′, kiedy Goto Gang, japoński gang, ma spotkanie, a Goto mówi swojej prawej ręce, żeby się tym zajęła, wymazała każdego skorumpowanego gliniarza i polityka, którego mają w księgach i zaczęła od nowa”, powiedział Evans. 'The Raid 3′ zaczynałby się od tego, że Rama wychodzi z budynku po zabiciu wszystkich i mówi 'Nie, skończyłem z tym’. Odchodzi do Bunawara, który będzie czekał na niego w swoim samochodzie, wsiada i odjeżdża. A ty zostajesz z japońskim gangiem, który myśli sobie: „Co my, kurwa, teraz zrobimy? Wszyscy nie żyją, nie mamy nikogo do zabicia. Wsiadają do samochodu, a gdy jadą, nagle obok nich podjeżdża inny samochód, który ich rozjeżdża i samochody się rozbijają. Goto, jego syn i praworęczny mężczyzna są jedynymi ocalałymi z tego ataku, a na napisach końcowych pojawia się napis 'The Raid 3′.”
Evans powiedział, że film wykona wtedy kolejny skok w czasie. „Pomysł polegał na tym, że prawa ręka, po tym jak kazano jej zabić wszystkich polityków i policjantów, i wymazać czyste konto, zadzwoniłaby z powrotem do Tokio do wielkiego szefa i powiedziałaby: 'Goto’s going fucking nuts. To jest kurwa szalone, co mam robić? Rozmowa z kwatery głównej brzmi: „Nie ruszaj go, trzymaj blisko, wyślemy ludzi, żeby się tym zajęli, a jeśli zrobisz to dla nas, będziesz mógł przejąć jego teren”. Atak idzie źle – to oddział zabójców z Japonii, którzy pojawili się i załatwili Gotów. Goto nie ma pojęcia, że jego prawa ręka zdradziła go i wrobiła w zasadzkę.”
Chociaż po „Raid 2” kolejny projekt Evansa, „Blister”, upadł, to przynajmniej może on z dumą pochwalić się dwoma kultowymi klasykami kina akcji, a biorąc pod uwagę, że jego ostatni film trafi do Netflixa, wiele jeszcze przed nim.