General Motors executive Mark Reuss was on the wrong side of an all-time pace car blunder before Sunday’s IndyCar Detroit Grand Prix.
Reuss był za kierownicą Chevroleta Corvette ZR1 z 2019 roku i przystąpił do rozbicia samochodu prosto w ścianę. Wyścig został opóźniony o 27 minut, zanim jeszcze się rozpoczął z powodu wpadki. Przyspieszył na zakręcie i stracił kontrolę nad pojazdem.
Na szczęście Reussowi nic się nie stało. Później przeprosił na Facebooku za rozbicie Corvette wartej 123 000 dolarów.
Via autoblog.com:
„Chcę podziękować wszystkim za życzenia. Jestem ok,” Reuss napisał na swojej osobistej stronie na Facebooku. „Przejeżdżałem tę trasę wiele, wiele razy. Ścigałem się na niej w deszczu, zimnie, gorącu i spokoju. Na Z06, Grand Sportach i innych rzeczach. Nigdy nie jest to dla mnie coś przypadkowego, ale to zaszczyt być o to poproszonym.
„Dzisiaj zawiodłem moich przyjaciół, moją rodzinę, Indycar, nasze miasto i moją firmę. Przykrości nie da się opisać. Chcę podziękować naszym inżynierom za zapewnienie mi bezpieczeństwa, które wiem, że jest najlepsze na świecie.”
Inni kierowcy współczuli Reussowi, w tym zwycięzca Indy 500 Will Power. Via USA TODAY Sports:
„Czułem się naprawdę źle dla tego, kto był w samochodzie tempa,” Power powiedział po zakończeniu drugi do Ryan Hunter-Reay. „To bardzo łatwe do zrobienia, gdy przejeżdżasz przez ten grzbiet, a kontrola trakcji musiała być wyłączona. Więc tak, czułem, że to nie jego wina. To po prostu taki zły zakręt. Jak to jest bardzo łatwe do zrobienia.”