Powoli uczę się, że bycie większą osobą nie polega na oferowaniu nieograniczonego przebaczenia, niezależnie od wykroczenia. Nie chodzi o to, by pozwolić komuś uciec od krzywdzenia cię, dać mu pozwolenie na chodzenie po tobie, dać mu drugą szansę za drugą szansą.
Bycie większą osobą oznacza nie pozwolić, by twój gniew przejął nad tobą kontrolę. Oznacza to znalezienie sposobu na zaakceptowanie tego, co ci się przytrafiło, nawet jeśli nie jesteś w porządku z tym, co ci się przytrafiło. Oznacza to bycie wystarczająco dojrzałym, aby stanąć w tym samym pokoju co ktoś, komu nie możesz ufać, ktoś, kogo chciałbyś już nigdy nie zobaczyć, i radzenie sobie jak dorosły.
Bycie większą osobą nie oznacza, że musisz podejść do kogoś, kto cię zranił i zachowywać się tak, jakby wszystko było w porządku. To nie znaczy, że musisz się cieszyć, że znów na nich wpadniesz. To nie znaczy, że masz siedzieć cicho, jeśli zaczną się kłopoty. Oznacza to po prostu, że nie pozwolisz im zrujnować swojej nocy, nie pozwolisz im się przejmować, bo oni nic dla ciebie nie znaczą. Oni nie mają dla ciebie znaczenia.
Masz prawo usunąć kogoś toksycznego ze swojego telefonu i pozbawić go przyjaciół na mediach społecznościowych. Nie jesteś niedojrzała za to, że stawiasz dystans między sobą a kimś, kto cię zranił. Masz prawo wyciąć ludzi ze swojego świata. Masz prawo ograniczyć ilość ludzi, których widzisz, a którzy powodują tylko krzywdę, ból serca i stres.
Nie daj się zwieść przekonaniu, że bycie większą osobą oznacza ślepe wybaczanie ludziom, którzy cię skrzywdzili, aby uniknąć zniżania się do ich poziomu. Czasami bycie większą osobą oznacza odejście – bo jakie są alternatywy? Wdawać się z nimi w kłótnię? Zemścić się na nich? Czasami, najsilniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest odejście.
Niestety, nawet kiedy aktywnie próbujesz odciąć kogoś ze swojego świata, będą chwile, kiedy znowu się pojawią. Wasze kręgi będą się pokrywać. Wasze ścieżki będą się krzyżować. Kiedy tak się stanie, bycie większą osobą oznacza spokojne radzenie sobie z interakcjami. To może nawet oznaczać odwrócenie się i fizyczny spacer w drugą stronę, odmawiając zaangażowania się z nimi.
Bycie większą osobą nie oznacza, że musisz trzymać się w pobliżu, kiedy czujesz się niekomfortowo. Oznacza to jedynie, że jesteś w stanie oprzeć się chęci krzyczenia na nich, przeklinania ich, plucia im w twarz – nawet jeśli na to zasługują.
Na tym świecie są ludzie, którzy będą cię ranić. Nie musisz się z nimi przyjaźnić. Nie musisz spędzać z nimi czasu. Nie musicie nawet na nich patrzeć. Musisz po prostu być na tyle dojrzały, by powiedzieć, że nie mają dla mnie znaczenia na tyle, by się nimi zirytować i ruszyć dalej ze swoim dniem.
Powoli uczę się, co to znaczy być większą osobą. Powoli uczę się, jak radzić sobie z sobą z dojrzałością, nawet gdy jedyną rzeczą, którą chcę zrobić, jest krzyk.