Jak zrobiłam parę skórzanych sandałów

Byłam szczęśliwa po zrobieniu moich czerwonych skórzanych baletek i chciałam zrobić więcej butów. Tym razem postanowiłem spróbować zrobić parę skórzanych sandałów. Zamówiłem podeszwy i wkładki z icanmakeshoes.com i użyłem ich kursu online i YouTube, aby zrozumieć proces. Był to również dobry sposób na przetestowanie nowego zestawu do obróbki skóry, który właśnie kupiłem w Amazon:

Znalazłem to doskonałe wideo na YouTube wyjaśniające, co się robi z tymi wszystkimi różnymi narzędziami i okazało się to naprawdę przydatne.

Cięcie kawałków

Z jakiegoś powodu szablon podeszwy z książeczką instruktażową nie otwierał się i nigdy nie otrzymałem odpowiedzi, kiedy próbowałem o niego zapytać. W końcu zdałam sobie sprawę, że mogę wykorzystać moje istniejące sandały i wziąć wzór podeszwy bezpośrednio z nich. Tak też zrobiłem.

Następną rzeczą było przycięcie podeszew i wkładek na odpowiedni rozmiar. Skóra była gruba i pociłem się, żeby przebić się przez materiał. Kiedy skończyłem z wszystkimi czterema kawałkami, moja prawa ręka się trzęsła i przez resztę tego wieczoru, z trudem podnosiłem nią nawet filiżankę do kawy!

Jednakże, miałem podeszwy przycięte do odpowiedniego rozmiaru i mogłem kontynuować.

Wyciąłem paski papieru i owinąłem je wokół moich stóp, aby wymyślić rozmieszczenie pasków. W końcu zdecydowałem się na dwa krzyżujące się paski z przodu i dwa pułapki idące wokół kostki.

Zdałem sobie sprawę, że proste papierowe paski nie miały optymalnego kształtu, aby obejść moją kostkę, więc zaznaczyłem kilka zaszewek, a następnie dodałem lekki łuk do rzeczywistych kawałków wzoru, które wyciąłem z wytłaczanej skóry z nadrukiem gadów. Szerokość paska 16 mm została określona przez rozmiar klamry.

Składanie sandałów razem

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem następnego dnia było przeszlifowanie krawędzi podeszwy i wkładki razem, aby uzyskać ładne i równe krawędzie.

Potem użyłem narzędzia do ukosowania krawędzi z mojego nowego zestawu, aby nieco zaokrąglić krawędzie. Następnie zacząłem wypalać krawędzie wkładki. Zwilżyłem je szmatą, a następnie wziąłem to drewniane narzędzie do wygładzania skóry:

Co z nim robisz, to umieszczasz skórzaną krawędź w jednym z rowków lub używasz prostej końcówki, a następnie pocierasz drewniane narzędzie tam i z powrotem, aby stworzyć tarcie. Tarcie pięknie wygładza skórzaną krawędź.

Następną rzeczą było zaznaczenie długości i pozycji pasków. Zajęło to trochę czasu. Mierzyłam, a potem myliłam się co jest lewym/prawym/przednim/tylnym/górnym czy dolnym ramiączkiem i musiałam zaczynać wszystko od nowa. W końcu, oznaczyłem każdy pasek po niewłaściwej stronie, aby wiedzieć dokładnie gdzie się znajduje.

Potem odciąłem trochę grubości pasków na końcach, które następnie zostały przyklejone pod wkładką:

Potem przykleiłem podeszwę i zostawiłem sandały do wyschnięcia na noc.

Dokończenie

Zrobiłem otwory na sprzączki używając moich szczypiec Prym. Następnie jednak, przesiadłem się na dziurkacz do skóry, który miał cztery zęby, aby zrobić otwory na szwy, które utrzymywały klamrę na miejscu.

Szyłem klamrę ręcznie używając ściegu siodłowego i dwóch igieł:

Do zestawu dołączona była ta ciekawie wyglądająca dziurkacz. Najpierw myślałam, że to zwykły dziurkacz z wymiennymi końcówkami, ale kiedy przycisnęłam go do skóry zauważyłam, że pod wpływem nacisku końcówka obraca się jak w wiertarce. To było bardzo poręczne narzędzie do zrobienia 2 mm otworów na klamry.

Teraz, gdy sandały miały już wszystkie części na swoim miejscu, wróciłem do szlifowania, wypalania i polerowania krawędzi, aby uzyskać je naprawdę czyste. Po wypolerowaniu wodą, użyłem kremu do skóry i rozprowadziłem go na krawędzi, aby ją przyciemnić, a następnie wykończyłem krawędź polerując ją za pomocą narzędzia Dremel. Nieco ciemniejszy odcień, jaki krem do skór nadał skórze, był ładny, więc w końcu rozprowadziłam go również na wkładce.

Chciałam mieć jakiś mały dodatek do butów, które wyglądały dość zwyczajnie. Miałam przygotowane te wycięte kawałki tan skóry i przykleiłam je z kilkoma dżetami:

Zakończona para sandałów

Oto skończona para moich nowych sandałów. Jestem bardzo zadowolona z tego, jak się spisały!

Niestety, dzisiaj padał deszcz, więc nie byłam w stanie wyjść na zewnątrz. Jednakże, byłem w stanie mieć mój hubby wziąć kilka zdjęć przy drzwiach wejściowych.

Pasy krzyżują inny na pięcie i to utrzymuje piętę wygodnie w miejscu.

Już chodziłem z tymi w domu przez chwilę i czują się naprawdę miło. Skóra jest miękka i nic mnie nie boli ani (co gorsza!) nie pęka.

To był naprawdę ciekawy projekt i wiele się dzięki niemu nauczyłem. Teraz muszę tylko czekać na bardziej słoneczne dni, aby móc je nosić!

Dziękuję za przeczytanie i zapisz się na ten blog przez e-mail, jeśli chcesz śledzić moje przygody z szyciem i craftingiem! Szczęśliwego szycia!

Katja

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.