Imponujący wachlarz nagradzanych talentów skupił się wokół zrewitalizowanego węzła komunikacyjnego miasta
Przez lata Alex Seidel był druhną, ale nigdy panną młodą. Jeden z najzdolniejszych szefów kuchni w Denver i siła stojąca za przełomową restauracją Fruition, Seidel był tak wiele razy nominowany do nagród Bearda, że zaczynało to być trochę zabawne – ile jeszcze ten człowiek musiał zrobić, żeby wygrać, naprawdę? W końcu dopiero co z sukcesem otworzył potężną (choć niewielką) restaurację typu farm-to-table, zanim wszyscy inni zaczęli to robić, a przynajmniej zanim wszyscy powiedzieli, że to robią – Seidel wyszedł i kupił sobie farmę, na miłość boską, żeby pokazać ludziom, jak poważnie podchodzi do całej sprawy, a Fruition już otrzymywało każdy inny rodzaj uwagi pod słońcem. (Seidel był Najlepszym Nowym Szefem Kuchni F&W w 2010 roku.)
Kilka lat wstecz, Seidel postanowił pójść na całość, otwierając to, co brzmiało jak potencjalna katastrofa w realizacji, jedną z tych strasznie ambitnych restauracji, która robi absolutnie wszystko, znacie ten typ, ten z barem kawowym, koktajlowym i rynkiem, sprzedając strasznie drogie sery, wędliny i dżemy, a gdzieś tam, jeśli się dobrze przyjrzycie, jest miejsce, w którym można usiąść i zjeść prawdziwy posiłek. Otworzył to miejsce, które nazywa się Mercantile Dining & Provisions, na dworcu kolejowym. A potem, w zeszłym roku, rzecz wygrała mu Best Chef Southwest na Beard Awards. Życie jest zabawne jak to.
Denver’s Union Station nie jest po prostu każdy dworzec kolejowy, jednak-nie już. Przez lata ikona transportu w Mile High City była głównie wyróżniającym się zabytkowym budynkiem z kilkoma pamiętnymi neonami i kilkoma pociągami Amtrak, które jeździły w tę i z powrotem. Kilka lat temu wydarzyła się jednak wspaniała rzecz, a był nią regionalny tranzyt kolejowy, i nagle Union Station znów stała się ulem aktywności. Na górnych piętrach stacji zainstalowano elegancki mały hotel, całość została odnowiona do dziewiątek, a następnie pojawiły się restauracje, Mercantile być może najbardziej zauważalnie w tym czasie. Dziś możesz wylądować na lotnisku w Denver, wskoczyć do lokalnego pociągu, dojechać do centrum miasta w miłej atmosferze i zrelaksowany, a następnie udać się do Mercantile na koktajl lub kawę, pół funta mytego Colorado tomme na wynos lub 36-uncjowego ribeye z kością na pobyt, z dobrą butelką czerwonego – tak powinny wyglądać wszystkie stacje kolejowe w Ameryce. To jest to, o czym mówimy, kiedy mówimy o cywilizacji.
Co więcej, Seidel nie jest jedynym nagrodzonym talentem w domu. Jennifer Jasinski przyniosła do domu to, co mówi się, że jest pierwszym w historii Denver Beard, z powrotem w 2013 roku, kiedy wygrała Best Chef Southwest; już w zespole za seafood spot w stacji, o nazwie Stoic & Genuine, Jasinski i załoga bardziej niedawno wziął rzeczy do następnego poziomu z Ultreia, wylewne świętowanie Półwyspu Iberyjskiego. Wielkie stare peklowane szynki, wszystkie małe przekąski, oczywiście sery, nie wspominając o mnóstwie zaskakujących hiszpańskich i portugalskich win okazały się być tym, czego potrzebowała Union Station i Denver; w tygodniu jest tu hojna happy hour z winami domowymi po 4 dolary i pintxos po 3 dolary, podczas gdy przez cały dzień w niedziele i poniedziałki można dostać butelkę wina oraz zestaw mięs, serów i przekąsek za jedyne 30 dolarów. Miłośnicy ginu, dostać się tutaj-jest całe menu innowacyjnych toników.
Teraz, stacja najbardziej rozmawiali restauracja, Tavernetta, znajduje się z tyłu, tuż za platformami, gdzie pociąg lotniska przyjeżdża i odjeżdża. Oczywiście, można się spodziewać, że projekt Bobby’ego Stuckey’a i Lachlana Mackinnon-Petersona, kultowego duetu stojącego za Frasca Food and Wine w Boulder, przez lata jednej z jedynych restauracji w stanie Kolorado, o której słyszała większość ludzi spoza Kolorado, będzie naprawdę bardzo dobry, i miałbyś rację. Cała prezentacja jest wyjątkowo nowoczesna, umiejscowiona gdzieś pomiędzy raczej eleganckim a come-as-you-are; Tavernetta to kolejna restauracja, w której z pewnością możesz mieć to po swojemu – są lekkie lunche, domowe makarony, zdrowe dawki salumi i sera, jest tiramisu, serwowane przez cały dzień. (Włoski jest rzeczą tutaj, jeśli to nie było całkowicie jasne.) Jest dość szczęśliwy godziny, zbyt, gdzie oferują 6 dolarów Negroni, i wolny widok na wieczorne godziny szczytu przybywa i odchodzi z patio. Co to, spieszycie się, żeby zdążyć gdzieś indziej? Niech to poczeka, tylko przez chwilę.
Bycie domem dla niektórych z najbardziej lubianych restauracji w Denver (i wielu innych, od wyrafinowanego baru na antresoli do oddziału księgarni Tattered Cover) to tylko początek nowoczesnego doświadczenia Union Station – położonego w obrębie dzielnicy LoDo, która znajduje się na końcu słynnego deptaka handlowego w mieście, renesans transportu regionalnego Denver – a następnie rewitalizacja stacji – wydaje się, że wywołała imponującą ilość rozwoju, wszystko skupione w obrębie kilku przecznic. Jest tu morze nowych powierzchni mieszkalnych i handlowych, jest nawet gigantyczny Whole Foods Market. Zaledwie dwie przecznice dalej znajduje się nowy budynek Dairy Block, w którym mieści się jeden z najbardziej zaskakujących nowych hoteli w mieście (The Maven), jeden z najlepszych barów kawowych w centrum (Huckleberry) oraz rozległa hala spożywcza Milk Market, serwująca wszystko, od gorącego kurczaka z Nashville po chrupiące bao z wieprzowego brzucha. Jeśli opuszczasz tę okolicę głodny, zrobiłeś to źle.
Wszystkie tematy w restauracjach
Zapisz się do The Dish
Bądź na bieżąco z codzienną dawką najlepszych przepisów sezonowych!