Just about everywhere you go, people tell you „Go to college! Zdobądź dyplom! Nie rezygnuj! To jest tego warte!”
Nie słuchaj ich! To nie jest tego warte. Przynajmniej nie było dla mnie.
Zmarnowałem pięć lat mojego życia idąc do college’u, i jest to mój największy żal w życiu. Dla mnie, college był stratą czasu, stratą energii, stratą pieniędzy i stratą potencjału.
Gdybym nie poszedł do college’u, byłbym dalej w mojej przedsiębiorczej podróży. Miałbym więcej firm, więcej doświadczeń i więcej możliwości, aby uczynić świat lepszym miejscem.
Teraz, zanim zmienisz swoje plany życiowe i podrzyj swoją aplikację do college’u, proszę, zrozum to. College jest dobry dla niektórych ludzi. Jeśli szkolisz się, aby zostać lekarzem lub prawnikiem, uczęszczanie na studia jest niezbędnym wymogiem. Proszę, idź na studia.
Ale dla przedsiębiorców to zupełnie inna historia! Odkąd byłem dzieckiem, moim celem było zostać przedsiębiorcą. College nie jest wymogiem dla moich ambicji zawodowych, a ja żałuję, że nie poszedłem.
Jeśli jesteś przedsiębiorcą lub chcesz być przedsiębiorcą, napisałem tę historię dla Ciebie. To jest moje osobiste doświadczenie. Twoja sytuacja życiowa może być inna. Dla tego, co jest warte, moja historia może pomóc ci myśleć o college’u z innego punktu widzenia i pomóc ci osiągnąć swoje cele przedsiębiorcze szybciej.
Oto dlaczego żałuję, że poszedłem do college’u.
College nie nauczył mnie krytycznego myślenia.
Wierzę, że największym atutem przedsiębiorcy jest krytyczne myślenie.
Jeśli posiadasz umiejętność krytycznego myślenia, możesz rozwiązać każdy problem, zbudować każdy biznes i zmienić świat.
Poszedłem do college’u oczekując, że wyostrzę swoje umiejętności krytycznego myślenia. Całe moje życie, moi rodzice popchnęli ideę krytycznego myślenia i nauczyli mnie umiejętności krytycznego myślenia.
Miałem błędne wyobrażenie, że nauczę się więcej umiejętności krytycznego myślenia w college’u.
Człowieku, byłem rozczarowany. Zamiast tego, college składał się z zajęć, na których kazano mi przestrzegać zasad, postępować zgodnie z instrukcjami, zapamiętać te informacje i powtórzyć je na teście. Zrób to, a będzie dobrze.
Takie podejście niszczy krytyczne myślenie.
Fundamentalnie, przedsiębiorcy nie postępują zgodnie z instrukcjami. Zamiast tego podejmują ryzyko, opracowują kreatywne rozwiązania, myślą nieszablonowo i wybierają zasady, które należy złamać. Innymi słowy, myślą krytycznie.
Czego nie nauczyły mnie studia, musiałem nauczyć się sam.
Rozumiem, że trudno jest powiedzieć komuś, jak myśleć krytycznie. Może studia nie zostały do tego stworzone. Może niektóre uczelnie są w tym dobre, a ja po prostu miałem szczęście. Oto proces, który wymyśliłem, aby nauczyć się krytycznego myślenia:
- Kiedy staję przed trudnym problemem w biznesie, życiu lub czymkolwiek innym, myślę sobie, że istnieje rozwiązanie.
- Zapisuję 5-10 możliwych rozwiązań, bez względu na to, jak szalone mogą się wydawać.
- Wypróbowuję 1-3 najlepszych pomysłów.
- Po wypróbowaniu kilku, zapisuję kolejne 5-10 rozwiązań. Im bardziej szalone, tym lepsze.
- Wypróbowuję 1-3 najlepszych pomysłów z tej listy.
- Stopniowo zbliżam się do rozwiązania problemu.
Oto dlaczego to działa. Wstrząsanie umysłem z szalonymi pomysłami może doprowadzić cię bliżej do jednego lub dwóch właściwych pomysłów, które mogą rozwiązać twój problem.
Krytyczne myślenie polega na szalonym poziomie determinacji, przerażającej ilości kreatywności i wytrwałym dążeniu do rozwiązania problemu.
W końcu zbliżysz się do rozwiązania i osiągniesz przełom.
Szkoła, dla mnie, była szkodliwa dla moich umiejętności krytycznego myślenia. System wpoił mi metodę myślenia, która była sprzeczna z myśleniem krytycznym.
Moją radą dla aspirujących przedsiębiorców jest unikanie college’u, jeśli to w ogóle możliwe, i rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia tak bardzo, jak to tylko możliwe.
Rzeczy, których się nauczyłem, były bezużyteczne.
Czy nie nauczyłem się czegoś w college’u?
Na pewno, trochę. Ale rzeczy, których się nauczyłem, były bezużyteczne.
Założyłem agencję doradztwa marketingowego w szkole średniej. Wydawało się logiczne, aby specjalizować się w marketingu, kiedy dostałem się do college’u. Spodziewałem się zdobyć więcej wiedzy marketingowej, która posunęłaby naprzód mój biznes.
Niestety, 70 procent rzeczy, których uczyli moi profesorowie, już wiedziałem. Pozostałe 30 procent było albo błędne albo przestarzałe.
Wziąłem zajęcia z informatyki, które były głównie laboratorium komputerowym. Oczekiwałem, że zdobędę jakieś umiejętności programowania, ale zamiast tego nauczyliśmy się bardzo podstawowych umiejętności komputerowych i jak napisać pracę badawczą w Microsoft Word!
Moi profesorowie prawdopodobnie myśleli, że jestem trochę aroganckim kutasem. Na lekcji angielskiego poprawiłem równanie mojej nauczycielki (nie jestem pewien, dlaczego w ogóle próbowała zajmować się matematyką). Wściekła się na mnie i wyrzuciła mnie z klasy!
Do tego momentu badałem algorytmy wyszukiwarek. Moi profesorowie nawet nie wiedzieli, czym są algorytmy wyszukiwania, nie mówiąc już o podstawowych taktykach marketingu cyfrowego.
I nie twierdzę, że jestem mądrzejszy od moich profesorów, ale jest o wiele więcej informacji online niż to, co jest w książce.
Jeśli myślisz, że nauczysz się wszystkiego, co musisz wiedzieć w college’u, bądź ostrzeżony (i przygotuj się na rozczarowanie.) Nauczysz się, ale możesz nie nauczyć się tego, czego potrzebujesz, aby odnieść sukces jako przedsiębiorca.
Sposób, w jaki się uczyłem, był nieskuteczny.
Proces uczenia się w college’u przebiegał w następujący sposób:
- Naucz się informacji zawartych w tej książce.
- Powtórz te informacje w teście wielokrotnego wyboru za dwa tygodnie.
To było to.
Wziąłem kilka klas, które miały jakieś projekty grupowe, przemówienia i referaty. Ale w przeważającej części, model nauczania był jeden z: 1) Zapamiętaj. 2) Powtórz.
Mój styl uczenia się (i spodziewam się, że styl uczenia się innych) nie polega na zapamiętywaniu/powtarzaniu, ale raczej na doświadczaniu i wykonywaniu.
Nauczyłem się więcej w ciągu trzech miesięcy, kiedy zakładałem agencję marketingową, niż przez całe moje pięć lat studiów.
Spędziłem dużo pieniędzy podczas szkoły średniej, kupując książki i kursy online, czytając je tak szybko, jak tylko mogłem, i wdrażając wiedzę, której się nauczyłem. Czy książki są dobrym źródłem informacji? Absolutnie, ale tylko wtedy, gdy wykorzystasz te informacje, co byłem w stanie zrobić podczas uruchamiania mojego biznesu.
Na studiach, niestety, metodologia nauczania nie była zgodna z moim stylem i okazała się nieskuteczna dla prawdziwej zmiany.
Przez pójście do college’u straciłem wiele możliwości.
Czy słyszałeś ten cytat Marka Twaina?
Za dwadzieścia lat będziesz bardziej rozczarowany rzeczami, których nie zrobiłeś, niż tymi, które zrobiłeś. Więc zrzućcie cięciwy. Wypłyń z bezpiecznego portu. Złap wiatr w żagle. Odkrywaj. Marz. Discover.
Spędziłem pięć lat chodząc do college’u. Pierwotnie planowałem skończyć je w trzy i pół roku, ale zdecydowałem się spędzać więcej czasu nad moimi biznesami niż na zajęciach.
Do czasu, gdy miałem 16 lat, prowadziłem odnoszącą sukcesy agencję marketingową. Mój biznes generował $20,000 miesięcznie i wymagał dużo czasu.
Kolegium drenuje mój czas (21 godzin tygodniowo) i kosztuje mnie ($7,000/rok).
Gdy myślę przez to logicznie, to nie ma sensu:
- Spędzałem 21 godzin tygodniowo na studiach i nie uczyłem się niczego użytecznego.
- Wydawałem $7,000 rocznie na college, i nie otrzymywałem żadnej formy ROI z moich wydatków.
- Spędzałem 50 godzin tygodniowo na moim biznesie, i zdobywałem tony praktycznej wiedzy.
- Zarabiałem $20,000 miesięcznie na moim biznesie.
Gdybym nie poszedł do college’u…
- Miałbym 21 godzin więcej na pracę nad moim biznesem.
- Te dodatkowe godziny pozwoliłyby mi uczyć się o $8,400 więcej tygodniowo, lub $33,600 więcej miesięcznie!
- W ciągu pięciu lat, to dodało się do $2,016,000 w utraconych dochodach.
- Połączone z $8,000 rocznym kosztem czesnego w college’u, moje całkowite straty wyniosły $2.05 miliona!
- Miałbym co najmniej $8,000 więcej do zainwestowania w mój biznes rocznie, co mogłoby spowodować szybszy rozwój mojego biznesu.
Ciężko jest określić ilościowo straty, z którymi zostałem uderzony podczas 5 lat chodzenia do college’u. Sama potencjalna strata w wysokości 2,05 miliona dolarów jest ogromna. Ale pięć straconych lat jest jeszcze większe!
Co mogłem zrobić z moim biznesem podczas tych pięciu zmarnowanych lat?
- Mogłem pójść na więcej konferencji.
- Mogłem spotkać więcej wpływowych ludzi.
- Mogłem mieć więcej okazji do nawiązywania kontaktów.
- Mogłem podjąć więcej rozmów z klientami.
- Mogłem przeczytać więcej książek i wdrożyć więcej informacji w nich zawartych.
- Mogłem założyć więcej firm.
Stracone możliwości są nieskończone!
Moje lata studiów były moimi najlepszymi latami. Mój umysł był bystry. Moje ciało było silne. Moje umiejętności się rozwijały. Moje kreatywne soki płynęły. Miałem energię, aby zostać na całą noc, rozwiązując problem. Czułem się niezwyciężony!
A co najważniejsze, byłem głodny. Kiedy po raz pierwszy zaczynasz i nie masz wiele do stracenia, robisz wszystko, co trzeba, aby odnieść sukces. Kiedy jesteś 10 plus lat w swojej karierze, możesz nadal pracować długie godziny, ale stracisz głód i naturalnie zwolnisz… tak jak profesjonalny sportowiec w ich 30s.
Gdybym wlał całą tę energię i wytrzymałość w mój biznes, a nie w marny stopień, byłbym o wiele dalej do przodu niż jestem teraz.
Nie zrozum mnie źle. Jestem niezmiernie wdzięczny za sukces, którego doświadczyłem. I doceniam cierpliwość i inteligencję moich profesorów. Ale dla mnie, college był stratą netto.
Dla czego college jest dobry?
Jak wspomniałem powyżej, jeśli twoim celem jest zostanie inżynierem budownictwa lub chirurgiem serca, proszę na litość boską, dostań się do dobrej szkoły!
College jest najlepszym sposobem, aby nauczyć się o integralności strukturalnej, więc twój most się nie zawali. Szkoła medyczna to świetny sposób, aby dowiedzieć się, gdzie znajduje się żyła główna dolna, aby nie przeciąć niewłaściwej rzeczy.
Ale dla innych, którzy chcą założyć następny Microsoft lub Facebook (oba założone przez absolwentów college’u), być może college nie jest najlepszą ścieżką do sukcesu.
Czy wyniosłem coś dobrego z college’u?
Może i wyniosłem coś dobrego z college’u. Ale to było pośrednio. Ale to było pośrednio.
Kiedy zorientowałem się, że studia nie dają mi możliwości poprawienia moich umiejętności krytycznego myślenia, zacząłem pracować nad tym sam. Rozwiązałem te problemy:
- Zatrudniłem kolegów studentów, aby robili dla mnie notatki i pomagali mi przygotować się do testów. System, który wymyśliłem, rozrósł się i rozwinął w kółko notatek. Wybrani studenci mieli przydzielone konkretne zajęcia do robienia notatek, a inni studenci kompilowali je dla grupy do wykorzystania. (Uwaga: To nie był pierścień oszukiwania!)
- Zhakowałem plan zajęć, aby wszystkie moje zajęcia odbywały się w bloku czasowym na początku dnia, dwa lub trzy dni w tygodniu.
- Wybrałem szkołę finansowaną przez państwo, co oznaczało, że system nie mógł zawieść więcej niż 50% uczniów. Odkąd zgadłem, że mogę zrobić więcej niż 50% ciała studenckiego, wiedziałem, że nie wylecę, nawet jeśli będę się obijał.
- Sprawdziłem, którzy profesorowie i klasy były najłatwiejsze. Te zajęcia prawie nie wymagały żadnych godzin nauki lub laboratorium, a więc dawały mi więcej czasu na pracę nad moim biznesem.
- Obmyśliłem plan parkowania. Ponieważ była to szkoła dla dojeżdżających, znalezienie przyzwoitego miejsca parkingowego było niemożliwe. Wymyśliłem sposób, aby dać uczniom przejażdżki z klasy do ich samochodów, a następnie zamieniam się miejscami parkingowymi z uczniem.
- Pomogłem innym uczniom zoptymalizować ich życie, ucząc ich hakowania harmonogramu, pomagając im zaoszczędzić czas w ciągu tygodnia.
Jeśli nauczysz się tylko jednej rzeczy w życiu, niech to będzie krytyczne myślenie.
Jeśli znajdziesz uczelnię, która uczy krytycznego myślenia, idź do niej.
W moim doświadczeniu jednak uczelnie nie wykonują dobrej roboty przy krytycznym myśleniu. Mam kilku naprawdę mądrych przyjaciół – ludzi, którzy poszli na Harvard, Stanford i MIT. Czy nauczyli się krytycznego myślenia na studiach? Nie.
Gdy jesteś w samym środku drażliwego problemu, co ci pomoże? Twój dyplom ukończenia studiów? To, czego nauczyłeś się w księgowości? Fakt z Ekonomii 101? Wykształcenie z Harvardu?
Nie. To, co pomoże Ci rozwiązać ten problem, to brutalna siła umysłowa krytycznego myślenia.
Przedsiębiorcy potrzebują krytycznego myślenia, a nie nauki z książek. Krytyczne myślenie pozwala lepiej rozwiązywać problemy, szybciej je realizować, ciężej pracować i osiągnąć prawdziwy sukces.
Wnioski
To, czego nauczysz się w college’u, nie sprawi, że staniesz się lepszym przedsiębiorcą. Wykonywanie tego, co wiesz, zmieni Cię w lepszego przedsiębiorcę.
Kolegium nie jest drogą na skróty do sukcesu. W rzeczywistości może to być blokada drogi do twojego sukcesu.
Kolegium nie zmieni cię jako osoby. Nic nie może tego zrobić za ciebie. It’s up to you to make the decisions that will take you where you want to go.
If college is your path to success, then go for it and good luck
Ale jeśli chcesz być przedsiębiorcą, pomiń szkołę i idź prosto na egzekucję. Pracuj tak ciężko, jak tylko potrafisz, a na pewno to osiągniesz.
.