nzherald.co.nz

Przed Pucharem Świata w Rugby 2019 w Japonii, gracze i kibice zostali poinformowani przez World Rugby, aby zakryć swoje tatuaże podczas turnieju.

Wielu turystów z tatuażami doświadczyło szoku kulturowego podczas podróży po Japonii – gdzie tatuaże są bardzo napiętnowane i mogą uniemożliwić wejście do niektórych z najbardziej popularnych atrakcji turystycznych w kraju.

Osoby z tatuażami mają zakaz wstępu do większości onsenów (gorących źródeł), sento (łaźni publicznych), ryokanów (tradycyjnych zajazdów), basenów, siłowni, a nawet hoteli kapsułowych.

Jeśli masz tatuaż, może się okazać, że nie będziesz mógł wejść do onsenu, aby się wymoczyć. Photo / Getty Images

W 2013 r., Erana Te Haeata Brewerton, maoryski naukowiec odwiedzający Hokkaido na konferencję języków tubylczych, otrzymał odmowę wstępu do gorącego źródła z powodu jej twarzy ta moko.

Reklama

Reklamuj się z NZME.

Incydent wywołał kontrowersje w Japonii i zobaczył jeden starszy minister gabinetu powiedział, że należy okazać większy szacunek dla obcych kultur – w szczególności, przed wydarzeniami takimi jak Puchar Świata w Rugby i Igrzyska Olimpijskie w Tokio w 2020 r.

Obecne piętno wokół tatuaży jest w dużej mierze spowodowane skojarzeniem tuszu z japońskimi zorganizowanymi syndykatami przestępczymi lub Yakuza. W Japonii istnieją dwie kultury tatuażu – zachodnia i Yakuza – i choć wydaje się mało prawdopodobne, aby zagraniczny turysta został pomylony z jedną z nich, zasady ogólnie istnieją, aby utrzymać członków gangów z dala od pewnych przestrzeni.

Jednakże te postawy sięgają okresu Edo (1603-1868), w którym przestępcy byli karani tatuażami. W tej samej epoce osoby świadczące usługi seksualne – znane jako „Yuujyo” – również robiły sobie tatuaże, aby pokazać romantyczne oddanie swoim stałym klientom.

Tatuaże zaczęły stawać się nielegalne w okresie Meiji (1868-1912) i zostały zalegalizowane dopiero w 1948 roku przez siły okupacyjne. Jednak zasada ta nie dotyczyła obcokrajowców.

Pomimo, że piętno niewątpliwie pozostaje, obiekty zaczynają otwierać się na ludzi z tatuażami – choć w dużej mierze dotyczy to tylko turystów, a wytatuowani Japończycy są nadal zamknięci na zewnątrz.

Odwiedziwszy Japonię z kilkoma dużymi tatuażami – w tym z widocznym czarnym kotem na przedramieniu – pogodziłem się z tym, że nie będę mógł skorzystać z kąpieli w gorących źródłach, dopóki nie poszperałem trochę w sieci.

Po odrobinie poszukiwań znalazłem przyjazny tatuażom hotel kapsułowy – Anshin Oyada Luxury Capsule Hotel w Ogikubo, Toyko. Po przyjeździe przywitał mnie znak na zewnątrz hotelu z napisem „niektórzy z naszych gości mają tatuaże, prosimy o szacunek dla naszych międzynarodowych gości”.

Jak na razie wszystko w porządku – tej nocy cieszyłem się dobrą kąpielą w hotelowym sztucznym onsenie, ze wszystkimi moimi tatuażami na wierzchu.

Reklama

Reklamuj się w NZME.

Wiele gorących źródeł ma znaki informujące odwiedzających, że tatuaże nie są mile widziane. Photo / Flickr, Hajime Nakano

Jeśli chodzi o onseny z zakazem tatuaży, jeśli nie masz pełnych rękawów i dużego plecaka, mniejsze tatuaże można łatwo ukryć za pomocą wodoodpornych naklejek w kolorze cielistym. Można je nabyć w domach towarowych takich jak Don Quixote (warte odwiedzenia ze względu na ciągle grające dżingle), a niektóre onseny będą nawet dostarczać je klientom.

Z powodu rosnącej liczby zachodnich turystów, Japońska Agencja Turystyki próbowała zająć się tym problemem jeszcze w 2015 roku, przeprowadzając ankietę wśród około 3800 ryokanów na temat ich stosunku do wytatuowanych gości. Wyniki pokazały, że 56 procent odmówiłoby gościom z tatuażami, podczas gdy 31 procent powiedziało, że nie, a 13 procent zezwoliłoby na wejście, gdyby tatuaże były zakryte.

Od tego czasu strona internetowa (tattoo-friendly.jp) została uruchomiona, aby pomóc podróżnym znaleźć obiekty przyjazne tatuażom w całym kraju.

Członkowie japońskiego syndykatu zbrodni Yakuza Takahashi-gumi paradują podczas festiwalu Sanja w Asakusa, Tokio. Photo / Getty Images

Postawy zaczynają się nawet zmieniać wśród miejscowych, z większą liczbą młodszych Japończyków dostających tusz – choć dość dyskretnie przez większość czasu i niekoniecznie z tradycyjnymi wzorami.

A podczas mojej podróży, jedna z moich najmilszych interakcji była przez ten tatuaż czarnego kota. Brałam moje bagaże do windy na stacji kolejowej Ikebukuro w Tokio, kiedy bardzo starszy mężczyzna wskazał na niego i powiedział: „tatuaż… ładny”, zanim powiedział „nyanko” – japońskie słowo oznaczające „kotka”.

Więc jeśli odwiedzasz Japonię ze znaczną ilością tuszu, bądź przygotowany na to, że zostaniesz odrzucony z niektórych miejsc, ale nie bądź zbyt zniechęcony. The times, they are a-changing.

Reklama

Reklamuj się w NZME.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.