Od Duke do Japonii i każdy przystanek po drodze Ryan Kelly zobowiązał się do bycia najlepszą wersją samego siebie poprzez ciężką pracę

By: Tom Ballato

Gdy myślisz o jednych z największych występów w historii Duke, gra Ryana Kelly’ego w jego powrocie po kontuzji jest na szczycie listy.

Kelly grał w koszykówkę w szkole średniej w Ravenscroft School w Raleigh w Północnej Karolinie. Został McDonald’s All-American i został nazwany North Carolina Gatorade Player of the Year w 2009.

He zobowiązał się do gry dla Mike’a Krzyzewskiego w Duke. „Szczerze mówiąc, to było po prostu przeczucie. Jako dziecko, trener K był trenerem drużyny olimpijskiej w Chinach, a słuchanie od niego, jak trenuje tych wielkich graczy było całkiem fajne. Jedną z rzeczy, do których zawsze wracam, jest to, że kiedy byłem rekrutowany i składałem wszystkie wizyty, zawsze starałem się grać w pickupa z drużyną. Kiedy jechałem do Duke i grałem w pick-up, to było tak, że byłem już w drużynie. Przychodziłem po czyjeś minuty.”

To było przeczucie tego wszystkiego. Kelly wybrał Duke ponad North Carolina, Wake Forest, Vanderbilt, Notre Dame i Georgetown.

W swoim świeżym roku, pojawił się w 35 grach w roli rezerwowego w 2010 roku. Duke poszedł na wygrać mistrzostwo kraju w tym roku, a Kelly zdobył cenne doświadczenie grając za Nolan Smith, Jon Scheyer, Kyle Singler, Lance Thomas, i Brian Zoubek, którzy byli wszyscy upperclassmen.

Kiedy zapytany, co doświadczenie uczenia się było jak grając za tych upperclassmen, Kelly odpowiedział: „W pewnym sensie, zostałem sprowadzony z powrotem na ziemię. Byłem McDonald’s All-American i North Carolina Player of the Year, a ty rozglądasz się wokół graczy tutaj są wszystkie te rzeczy też, i są cztery lata starsze.” Granie za tymi graczami było sprawdzianem rzeczywistości dla Kelly.

Trener liceum Kelly’ego Kevin Billerman grał w Duke i był kapitanem drużyny; nadal trenuje w Ravenscroft. Kelly miał trenera z liceum, który znał grę i pomógł mu nauczyć się, jak ciężko trzeba pracować. „Największą rzeczą, jakiej nauczyłem się w college’u, było to, że musisz mieć poziom zaangażowania, którego nigdy wcześniej nie miałeś.”

Throughout jego kariera w Duke, Kelly kontynuował, aby stać się lepszym, co było czymś, co trener K zaszczepił w nim. Nieustannie pracuj nad tym, aby stać się lepszym.

Najmilszym wspomnieniem Kelly’ego z czasów spędzonych w Duke była jego decyzja o powrocie po kontuzji w jego starszym roku. „Miałem wielką decyzję, aby mieć operację i zakończyć moją karierę Duke lub spróbować wrócić i grać. „

Kelly postanowił dać mu szansę na treningu, a jeśli to nie zadziałało miał zamiar wybrać się na operację. To był jego pierwszy trening zespołowy, który trwał około czterdziestu pięciu minut. „Zadzwoniłem do moich rodziców później tego dnia i powiedziałem im, że myślę, że będę grał, więc jeśli chcesz przyjść. Zdecydowałem się wrócić i miałem najwyżej punktowany mecz w mojej karierze mój pierwszy mecz z powrotem.”

Nie miał pojęcia, czy zamierza dostać się do gry, ale trener K powiedział mu, że zaczyna tuż przed meczem. Rozpoczęcie było czymś, co myślał, że podniesie go na duchu, a potem zostałby subbed out. „W huddle przed meczem trener przygotował dla mnie zagrywkę, pierwszą ofensywną zagrywkę meczu. Było ono ustawione na backscreen, żebym wyskoczył i strzelił. Wszystko działało idealnie, a ja spudłowałem. Cóż, od tego momentu nie pudłowałem zbyt często.”

Kelly zdobył 36 punktów przeciwko Miami, trafiając 7 z 9 rzutów za trzy punkty. Zapytany, czy wciąż jest pytany o ten mecz, Kelly odpowiedział śmiejąc się: „Wciąż pytają mnie o to głównie moje dzieci, które chcą obejrzeć film na YouTube.”

W ciągu czterech sezonów spędzonych w Duke, postęp Kelly’ego na boisku był niezwykły. Był doskonałym przykładem gracza zespołowego i stał się sprawdzonym zwycięzcą. Opuścił również Duke z kilkoma braćmi (kolegami z drużyny) na całe życie. Andre Dawkins stał się jednym z jego najlepszych przyjaciół, a oni byli częścią wzajemnych ślubów. Nie było wątpliwości, że Kelly wybrał właściwy program, a właściwy program wybrał jego.

Po ukończeniu Duke, Kelly został wybrany w 2 rundzie (48th overall) w drafcie NBA 2013 przez Los Angeles Lakers. Nie odbył żadnych treningów ani nie przeszedł żadnego z procesów przeddraftowych, ponieważ miał operację stopy.

Photo dzięki uprzejmości Ryan Kelly.

„Sytuacja była podobna do tej z Duke. Lakers są kochani, znienawidzeni i na całym świecie.”

Przeprowadzka z Północnej Karoliny do Los Angeles miała być dostosowaniem, Kelly miał szczęście, że jego przyszła żona Lindsay pojechała razem z nim.

Lakers mieli jeden pick w drafcie w tamtym roku i z powodu kontuzji Kelly’ego dali mu niegwarantowaną umowę. Kelly był na kontrakcie „prove it”, co jest czymś, co mu się podobało i było czymś, w czym chciał się rozwijać.

„My rookie year in the NBA playing for Mike D’Antoni was my best year in the NBA even though I didn’t start to play closer to Christmas time.”

It was an interesting time to be in a Lakers uniform for Kelly. Drużyna była w przebudowie, było to kilka ostatnich lat kariery zmarłego Kobe Bryanta i nie składało się na to wiele zwycięstw. Przegrana była walką dla Kelly’ego, który wygrał wiele w Duke, ale wykorzystał ten czas, aby udowodnić sobie, że należy do ligi.

Kelly spędziłby trzy sezony pomiędzy Los Angeles Lakers i South Bay Lakers z D League. On średnio 6,5 punktów i 3,3 zbiórek na mecz w 147 meczach w Los Angeles.

Podczas swojego czwartego roku w NBA, Kelly był na Atlanta Hawks. Pojechał na obóz treningowy z Jastrzębiami, mimo że mieli szesnaście gwarantowanych kontraktów. „Zrzekli się dwóch gwarantowanych umów, aby mnie zatrzymać.”

The Hawks podpisali Kelly’ego na dwuletnią umowę z niegwarantowaną na drugi rok. Drugi rok jego kontraktu miał dziwną datę gwarancji, która w pełni gwarantowałaby drugi rok. W tym czasie Houston Rockets starali się zebrać jak najwięcej niegwarantowanych kontraktów, by ułatwić wymianę Chrisa Paula. Według Kelly’ego miał on trafić do Rockets, którzy następnie mieli go przehandlować do Los Angeles Clippers. Clippers zamierzali następnie zrzec się go, aby mógł podpisać kolejny niegwarantowany kontrakt z Hawks.

Było coś z umową zbiorową, co pozwoliłoby na to, ale Houston nigdy nie przepakowało go do Clippers i nie zrzekło się go. Ze względu na regulamin, Kelly nie mógł podpisać z Hawks przez pełny rok kalendarzowy.

Atlanta była jedną drużyną, która miała zamiar dać Kelly’emu szansę, ale gdy tego nie było, skierował się za ocean.

We wrześniu 2017 roku podpisał w Hiszpanii kontrakt z Realem Betis. Styl gry, treningi i ogólna harówka tego wszystkiego była zupełnie inna dla Kelly’ego. „Zespół zainwestował całkiem niezłe pieniądze w zawodników, którzy grali na wysokim poziomie w Europie. Mieli nadzieję, że jeśli uda nam się osiągnąć wynik powyżej oczekiwań, a ja będę grał całkiem dobrze, to może wzbudzić większe zainteresowanie powrotem do Stanów.”

Zespół nie osiągnął dobrych wyników i kilku graczy zostało wyrzuconych z drużyny. Mimo że Kelly całkiem dobrze punktował, nie wyszło to zgodnie z planem, a zainteresowanie nim nie było.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Ryana Kelly’ego.

W 2018 roku Kelly podpisał dwuletnią umowę na grę z Shibuya Sun Rockers w japońskiej Japanese B.League. Powodem, dla którego Kelly trafił do Japonii, była zasługa jego byłego kolegi z drużyny Lakers, Roberta Sacre. Sacre pracował, aby ułatwić Kelly’emu dostanie się do zespołu.

Kelly wyróżniał się w Japonii jako gracz go-to dla swojej drużyny. Jego pierwszy rok dla Sun Rockers, on średnio double-double z 21.1 punktów i 10.2 zbiórek na game.

Ten ostatni rok, żona Kelly’ego i troje dzieci przeniósł się do Japonii. Kelly był podekscytowany faktem, że jego rodzina jest w komplecie. Cieszył się grą w nowym miejscu i grał dobrze, ale nic nie porównuje się do bycia z rodziną.

While sezon został skrócony, jego występy na boisku z Sun Rockers nadal się poprawiały. Zdobywał średnio 22,3 punktu i 7,3 zbiórki na mecz. Sun Rockers traktowali Kelly’ego bardzo dobrze. Zespół zapewnił mu dni odpoczynku, które pozwoliły mu przetrwać trudy długiego sezonu.

Alex Kirk, który gra dla Alvark Tokyo w Japonii, wypowiedział się na temat Kelly’ego i powiedział: „Jest trudny do pokonania w lidze. Ma możliwość gry na trójce w ofensywie, a to oznacza, że jest pilnowany przez mniejszego japońskiego gracza. Wtedy naprawdę rozrzuca piłkę na czwórce i otwiera pole do popisu dla swoich obrońców. „Japońscy gracze są coraz lepsi, a większość podpisanych kontraktów to wielkoludy. Więc każdej nocy walczysz z wielkością. Podoba mi się gra tutaj. Gramy w mieście zwanym Shibuya, które jest w sercu Toyko.”

Zdjęcie dzięki uprzejmości Ryan Kelly.

Granie w NBA było spełnieniem marzeń Ryana Kelly’ego i marzeniem, które nadal chce kontynuować, jeśli nadarzy się odpowiednia okazja. Ale on cieszył się ostatnimi dwoma latami w Japonii i odpowiedzialnością bycia postawionym w pozycji prowadzenia drużyny za oceanem.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.