Próchnica pod koroną protetyczną – opis przypadku pacjenta

Korony protetyczne są skutecznym sposobem naprawy uszkodzonego zęba. Jednak podobnie jak wszystkie uzupełnienia protetyczne, korony nie są przeznaczone do użytku wiecznego. W końcu z różnych powodów trzeba będzie je wymienić. W niektórych przypadkach jest to spowodowane próchnicą, która rozwija się pod koroną. W takiej sytuacji konieczna jest współpraca z wysoko wykwalifikowanym i doświadczonym stomatologiem, który może dokładnie zdiagnozować problem i odpowiednio dostosować plan leczenia.

W trakcie swojej kariery dr Adler pomógł wielu pacjentom z próchnicą pod koroną zęba. Właściwy sposób postępowania zależy od rodzaju i stopnia zaawansowania próchnicy pod koroną. W tym wpisie na blogu przedstawimy studium przypadku Dee, aby zilustrować, jak dr Adler podszedł do tego problemu, gdy próchnica była tak rozległa, że wymagała ekstrakcji zęba.

Historia Dee

Dee niedawno przeprowadziła się do Boulder i odwiedziła nasz gabinet w celu wstępnego oczyszczenia i zbadania zębów. Córka Dee była długoletnią pacjentką Dr. Adlera i poleciła matce wybrać Adler Advanced Dentistry dla jej potrzeb związanych ze zdrowiem jamy ustnej.

Dr. Adler przeprowadził kompleksowe badanie, które obejmowało obrazowanie jej zębów za pomocą kamery wewnątrzustnej. Zdjęcia te wykazały, że ząb nr 2, górny prawy trzonowy, miał porcelanową koronę PFM, która uległa zniszczeniu. Zdjęcia rentgenowskie wykazały, że ząb ten był leczony kanałowo po założeniu korony protetycznej. Dr Adler zauważył, że próchnica znajduje się po dystalnej (tylnej) stronie zęba, pod koroną. Zalecił usunięcie istniejącej korony w celu oczyszczenia jej z próchnicy, a następnie założenie nowej korony pełnoporcelanowej po przywróceniu zębowi prawidłowego stanu zdrowia.

Ciągły ból spowodowany złym wcześniejszym wynikiem leczenia stomatologicznego

Po usunięciu korony dr Adler zauważył jednak, że próchnica była znacznie bardziej rozległa niż wskazywało na to zdjęcie rentgenowskie. Dee powiedziała mu, że odczuwała ból tego zęba i początkowo założono na niego koronę PFM, aby rozwiązać ten problem. Jednak ból utrzymywał się po założeniu korony, co skłoniło jej starego dentystę do wykonania kanału korzeniowego.

Po wykonaniu kanału korzeniowego Dee odczuwała mniejszy ból. Jednak zabieg ten nie rozwiązał całkowicie problemu będącego przyczyną jej bólu. Często zdarza się, że próchnica rozwija się pod starszymi koronami dentystycznymi z powodu przerwania ciągłości uszczelnienia lub wiązania korony i to właśnie przydarzyło się Dee.

Dr Adler kontynuował usuwanie próchnicy tylko po to, aby przekonać się, że sięga ona głęboko w ząb Dee. Wokół tylnej części zęba znajdował się nadmiar tkanki, która częściowo wrosła w ubytek, co utrudniało doktorowi Adlerowi ocenę rozległości próchnicy. Kiedy użył lasera do tkanek miękkich, aby usunąć nadmiar tkanki, zobaczył, że próchnica rozciąga się poniżej linii dziąseł. W rezultacie usunięcie całej próchnicy nie pozostawiłoby wystarczającej ilości pozostałej naturalnej struktury zęba, która mogłaby stanowić podporę dla nowej korony protetycznej. Dlatego najlepszym sposobem postępowania było usunięcie spróchniałego zęba.

Ekstrakcja spróchniałego zęba

Ekstrakcja zęba po wykonaniu kanału korzeniowego może stanowić wyzwanie, ponieważ ząb staje się bardziej kruchy, co zwiększa szanse na jego rozpad podczas procedury ekstrakcji. Jednak dr Adler był w stanie przeprowadzić ekstrakcję bez żadnych problemów.

Po ekstrakcji ból Dee ustąpił na dobre dzięki temu, że próchnica nie rozprzestrzeniała się już pod linią dziąseł. Dr Adler zalecił wszczepienie implantu stomatologicznego w miejsce usuniętego zęba, ponieważ ta opcja leczenia zapobiegnie również cofaniu się kości. Implanty stomatologiczne są jedyną opcją zastąpienia zęba, która zastępuje zarówno korzeń, jak i ząb, dlatego też eliminuje wszelkie przyszłe pogorszenie stanu kości.

Na podstawie tego doświadczenia Dee poprosiła dr Adlera o sprawdzenie wszystkich swoich starych koron, aby upewnić się, że są w dobrym stanie i nie wymagają wymiany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.