The Spielberg vs. Netflix Battle Could Mean Collateral Damage for Indies at the Oscars

Michael Buckner/Variety/REX/

Steven Spielberg nie pławi się w blasku laureata Oscara za najlepszy film „Green Book”, którego wspierał w tegorocznym kontrowersyjnym wyścigu po Oscara. Jego uwaga skupia się teraz na tym, by w wyścigu nie pojawiła się kolejna „Roma” – film Netflixa wsparty ogromnymi sumami, który nie grał według tych samych zasad, co jego analogowo-studyjni konkurenci.

Jak dla niego, w obecnym kształcie Netflix powinien konkurować o nagrody tylko na arenie Emmy; jako gubernator Akademii reprezentujący gałąź reżyserską, Spielberg jest chętny do poparcia zmian zasad, gdy ta zbierze się na doroczne spotkanie po Oscarach.

„Steven mocno czuje różnicę między sytuacją streamingową a kinową”, powiedział rzecznik Amblin. „Będzie szczęśliwy, jeśli inni dołączą, gdy to się pojawi. Zobaczy, co się stanie.”

Przez Akademię, „Dyskusje na temat zasad przyznawania nagród trwają z oddziałami. Zarząd prawdopodobnie rozważy ten temat na kwietniowym spotkaniu.”

Jednakże, jeśli chodzi o dokładne określenie zasad, które Netflix mógł zlekceważyć, lub tych, które należałoby zmienić, sprawy stają się niejasne.

Popularne na IndieWire

Joe Pesci i Martin Scorsese na planie filmu „The Irishman”

Philip Vaughan/ACE Pictures/REX/

Wyraźnie widać, że studia są wściekłe, że „Roma” może być tak blisko zdobycia głównej nagrody Akademii. Oto zestawienie skarg:

  • Netflix wydał za dużo. Jeden z oscarowych strategów oszacował wydatki na „Romę” na 50 milionów dolarów, a na „Green Book” na 5 milionów dolarów. (The New York Times podał 25 milionów dolarów; Netflix upiera się, że nagrody zostały wliczone w cały ich budżet marketingowy.)
  • Masowy nacisk na „Romę” zmiażdżył obcojęzycznych dystrybutorów. Współprezes Sony Pictures Classics, Michael Barker, powiedział, że nie miał innej możliwości finansowej, jak tylko wypuścić nominowane do Oscara filmy „Never Look Away” i „Capernaum”, gdy kina otworzyły się po wakacjach, co oznaczało, że mniej głosujących na Akademię miało szansę je zobaczyć.
  • „Roma” spędziła tylko trzy tygodnie jako wyłączność kinowa.
  • Netflix nie raportuje box office.
  • Netflix nie respektuje 90-dniowego okna kinowego.
  • FilmyNetflix są dostępne w 190 krajach, 24-7.

Te twierdzenia dotyczą Akademii. Jednak mniej jasne jest, w jaki sposób nie spełniają one standardów Akademii. Liczby box-office nie mają wpływu na kwalifikacje do Oscara, a każdego roku filmy kwalifikują się z zaledwie jednym tygodniem wyłącznej gry kinowej. W niektórych kinach „Roma” gościła aż przez 13 tygodni. (Redaktor box-office’u IndieWire, Tom Brueggemann, oszacował sumę 3,8 miliona dolarów.)

A jednak. „Istnieje coraz większe poczucie, że jeśli ma zamiar zachowywać się jak studio, powinien istnieć jakiś standard”, powiedział jeden z prezesów Akademii. „Zasady zostały wprowadzone w życie, gdy nikt nie mógł sobie wyobrazić tej teraźniejszości lub tej przyszłości. Potrzebujemy trochę jasności.”

Bob Iger

Jordan Strauss/Invision/AP/REX/

Also, while studios may have knives out for Netflix, the streaming behemoth isn’t their only concern. Nadchodzą inni streamerzy. Amazon Studios zmienia swoje parametry uwalniania do bardziej elastycznego modelu; Disney +, AT&T, i Apple zawisnąć na horyzoncie. Wszystkie będą żyć i umrzeć na wabienie talentów, a dla nich Oscary będą tak samo kluczowe.

Under zasady uchwalone w 2012 roku, Akademia nie wymaga wyłącznego okna teatralnego. Kilku gubernatorów Akademii powiedziało mi, że zdają sobie sprawę, że dyktowanie czterotygodniowego wyłącznego okna („Roma” miała trzy), lub zmuszanie Netflixa do ogłaszania liczb box-office, może nie zadziałać; Akademia musi również być świadoma, jak każda zmiana zasad może wpłynąć na inne filmy.

Na przykład, jeśli film dokumentalny lub film zrobiony przez streamerów lub kablówkę premium chce walczyć o Oscary, obecne zasady wymagają tygodniowych emisji kwalifikujących do Oscara w Nowym Jorku i Los Angeles z recenzjami w gazetach. Wiele filmów, w tym obcojęzycznych, kwalifikuje się do Oscarów jednego roku, a następnego wchodzi do szerszej dystrybucji. (Sarandos nie był w stanie przedstawić swojej sprawy na spotkaniu Rady, nie udało mu się po kilku próbach zostać wybranym do Rady jako członek wykonawczy.)

Można sprawić, by zasada wyłączności okien dotyczyła tylko pretendentów do Najlepszego Filmu, ale to z pewnością zirytowałoby wielu producentów; nawet jeśli ich tytuły nie miałyby szansy na dostanie się do finału, jest również mało prawdopodobne, by byli zadowoleni z tego, że ich filmy zostały zdyskwalifikowane na podstawie premiery kinowej.

„Green Book” reżyser i producent Peter Farrelly na Oscarach 2019

ABC/Craig Sjodin

Studia mają również pretensje do Netflixa za jego wszechobecność. „Roma” otrzymała światową grę na długo przed tym, jak większość pretendentów do Oscara pracowała przez swoje różne pomocnicze okna. (To również pomogło Disney/Marvel’s February release „Black Panther”, który streamed na Netflix od miesięcy. W erze Disney +, to się nie powtórzy). Jak to uregulować prawnie? Z drugiej strony, niektórzy uważają, że „Roma” została „potaniała” przez swój streaming. W każdym razie, film nie grał tak dobrze w domu, jak to miało miejsce w kinach z dźwiękiem Dolby Atmos.

While „Roma” wygrał trzy Oscary, ale nie Best Picture, Netflix ma inny kanarek do kopalni węgla Akademii. Rozpoczęły się już spekulacje na temat planu wydania filmu „The Irishman” Martina Scorsese, zaadaptowanego przez zdobywcę Oscara Steve’a Zailliana („Lista Schindlera”) z książki Charlesa Brandta „Słyszałem, że malujesz domy”, o zabójcy mafii i losach Jimmy’ego Hoffy. Gwiazdami filmu są Al Pacino, Robert De Niro, Joe Pesci i Harvey Keitel; duża część jego rosnących kosztów w wysokości 150 milionów dolarów poszła na wykorzystanie VFX, aby odmłodzić aktorów w retrospekcjach.

Scott Stuber, Alfonso Cuaron, Ted Sarandos

Czy Netflix otworzy szeroko „The Irishman”? Sarandos jest dumny z tego, że „Roma” tak dobrze poradziła sobie w kinach niezależnych bez współpracy z dużymi sieciami kinowymi. Czy pójdzie na 90-dniowe ustępstwo, aby dostać się do najlepszych kin i zapewnić szerokie otwarcia takim filmom jak wciąż niezatytułowany film Noah Baumbacha z udziałem Scarlett Johansson i Adama Drivera, „The Pope” Fernando Meirellesa,”Szekspirowski „Król” Davida Michôda, adaptacja książki Joan Didion „Ostatnia rzecz, jakiej pragnął” Dee Rees z Anne Hathaway i Willemem Dafoe w rolach głównych, czy saga Stevena Soderbergha „The Panama Papers” z Meryl Streep i Garym Oldmanem w rolach głównych?

Takie ustępstwo jest mało prawdopodobne. W szczytowym momencie „Roma” grała w 125 najlepszych kinach niezależnych; Netflix mógłby to powtórzyć dla swoich filmów, nawet wchodząc na kilkaset ekranów, bez pomocy głównych wytwórni.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.