Wszystkie psy idą do nieba: 'Tęsknię za nią każdego dnia. Wącham jej łóżko i jej obrożę i płaczę przez większość dni’

W swoim pamiętniku I Found My Tribe, Ruth Fitzmaurice pisze: „Kiedy zwierzę umiera, pozostaje puste miejsce, w którym kiedyś było. Nie czujesz już ani nie słyszysz, jak poruszają się po twoim świecie. Po prostu ich już nie ma.”

The singular incydent sprowokować wybuch z jej męża Simona, pomimo jego wyniszczającej choroby neuronu ruchowego, jest moment ona mówi mu, że miała ich pies Pappy umieścić w dół. Ona opisuje udręczoną reakcję Szymona: „Zabiłeś mojego psa. Zabiłeś mojego psa, nie pytając mnie o zdanie. Jak mogłeś? Jak mogłeś zrobić taką złą rzecz?”.

Dwa tygodnie temu empatyzowałam z Ruth, kiedy musiałam poddać eutanazji naszego Jacka Russella, Jacka, po udarze mózgu. Byłam zdruzgotana – żal był intensywny, surowy i przytłaczający. Taki żal za zwierzęciem może być również spotęgowany poczuciem winy, kiedy zdecydowałeś się zakończyć jego życie. To jest samotne miejsce. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wyjaśnienie dr Susan Delaney z Irish Hospice Foundation, że „smucimy się, gdy tracimy to, co jest dla nas ważne”, to żałoba po zwierzęciu nie powinna być źródłem wstydu, ale raczej świadectwem naszej miłości.

Dr Delaney, psycholog kliniczny, zachęca ludzi do przeżywania żałoby po swoim zwierzęciu w pełni i bez skrępowania. Ona rozwija: „Nie zawsze wiemy, jak zareagujemy na stratę, dopóki się nie wydarzy… nie wybieramy naszych uczuć”.

Utrata zwierzęcia, kontynuuje, może stanowić „ogromną stratę w życiu ludzi” i radzi, że powinieneś być „pozwalając sobie czuć to, co czujesz i zatwierdzić to, i szukając ludzi, którzy to zatwierdzą”.

Żałoba po zwierzęciu domowym wykracza poza wszelką stratyfikację społeczną – wiadomość, że królowa Elżbieta została dotknięta „niezwykle ciężko” przez niedawną śmierć jej 14-letniego corgi Willow (bezpośredniego potomka jej pierwszego corgi Susan i ostatniego z jej słynnych psów), sprawia, że wszyscy właściciele zwierząt domowych empatyzują z nią. Książę czy biedak, twój pies kocha cię bez względu na wszystko.

Zamknij

Królowa Elżbieta ze swoim pierwszym corgi Susan

Królowa Elżbieta ze swoim pierwszym corgi Susan

W społeczeństwie, które jest coraz bardziej podzielone, niepewne i odizolowane, bezwarunkowa miłość psa lub kota przynosi radość każdego dnia. Utrata tego połączenia może być wyniszczająca. Nauczenie się życia z żalem po zwierzęciu wymaga czasu: nie ma natychmiastowego, łatwego panaceum. Intensywna więź, jaka łączy właścicieli zwierząt domowych z ich pupilami, oznacza, że zazwyczaj mają oni złamane serce z powodu ich śmierci.

Dla większości osób zwierzę domowe nigdy nie jest zwykłym zwierzęciem, ale ukochanym członkiem rodziny z pozytywnymi wspomnieniami towarzystwa i lojalności. Pomimo tego, ludzie mogą być zaskoczeni głębokością swojego żalu po śmierci zwierzęcia.

Niestety, im większe znaczenie w twoim życiu miał zwierzak, tym intensywniejszy jest żal po jego śmierci.

Grainne Walsh z Dublina cieszyła się szczególnie bliskim związkiem ze swoim 14-letnim bokserem Maud, który zmarł w marcu. Oboje cierpieli na raka i przeżyli, i byli nierozłączni. Grainne wyjaśnia: „Przeżyła raka w wieku około dziewięciu lat, a później była przy mnie, gdy sama walczyłam z rakiem piersi… Miałam wsparcie Maud i innego psa, co było tak wspaniałe w tamtym czasie”.

Kiedy rak powrócił, Grainne wiedziała, kiedy Maud była gotowa do odejścia. „Jakim pięknym darem była dla nas możliwość pozwolenia jej zasnąć w naszych ramionach, bez bólu i w spokoju, kiedy nadszedł właściwy czas”.

Jednak żal jest nadal silny: „To wczesne dni, a ja tęsknię za nią każdego dnia. Wącham jej łóżko i jej obrożę i płaczę przez większość dni, ale głównie jest to z radosnymi wspomnieniami, które myślę o niej.” Zachęca właścicieli, aby „przejść przez smutek, płakać, patrzeć na zdjęcia, chodzić na znajome spacery, nie unikaj tego – to jest uzdrowienie”.

Musząc umieścić ukochanego zwierzaka „do uśpienia” jest jednym z najbardziej napiętych i trudnych wydarzeń w życiu miłośnika zwierząt. Przyznanie, że nie ma ulgi, którą można dać ukochanemu zwierzakowi, to gorzka pigułka. Oddana miłośniczka psów Belinda Dyer z Kilkenny, która w ciągu swojego życia posiadała ponad 20 psów, wyjaśnia: „Myślę, że jest to jedna z najtrudniejszych decyzji w twoim życiu, ponieważ w przypadku dorosłych, lekarze, wszyscy inni podejmują decyzję, ale w przypadku psa, to ty jesteś odpowiedzialny. To ty musisz zasadniczo szanować psa i kochać go na tyle, by móc mu to zrobić.”

Techniki radzenia sobie ze stratą zwierzaka obejmują rozmowy z innymi, którzy stracili zwierzaka, organizowanie rytuału pogrzebowego, wizualizowanie szczęśliwych wspomnień i doradztwo w zakresie żałoby. Jednak dla Belindy trzymanie zmarłych zwierząt domowych w pobliżu domu, pochowanych na specjalnym cmentarzu z ich własnymi nagrobkami, było bardzo pocieszające. Mimo to przyznaje: „Pożegnanie jest niszczące dla duszy i potrzeba tygodni, jeśli nie miesięcy, aby otrząsnąć się z ich obrazu”.

Close

Proces uzdrawiania: Karen Donoghue i jej synowie (od lewej do prawej) David (14) Thomas (12) i Brendan (8) z ich basset hound Barney. Zdjęcie: Damien Eagers

Proces leczenia: Karen Donoghue i jej synowie (od lewej do prawej) David (14) Thomas (12) i Brendan (8) z ich basset hound Barney. Zdjęcie: Damien Eagers

Ból po stracie zwierzęcia może być szczególnie traumatyczny dla dzieci, które postrzegają psa jako najlepszego przyjaciela lub rodzeństwo.

Karen Donoghue z Naas i jej trzej chłopcy byli zrozpaczeni, kiedy ich shih tzu/terrier cross Odie musiał zostać uśpiony w zeszłym roku po incydencie z dzieckiem.

Dla chłopców było to rozdzierające serce, ponieważ Odie był zdrowym psem, a dla najmłodszego Brendana (7 lat) było to szczególnie druzgocące. Karen żałuje teraz, że użyła eufemizmu „uśpienie”, ponieważ „Brendan myślał, że znowu się obudzi” i był „niezwykle zły”, kiedy prawda wyszła na jaw. Radzi rodzicom, aby byli szczerzy z dziećmi na temat śmierci zwierzęcia i że „dobrze jest wyrazić te emocje, a nie pozwolić im narastać w środku”.

Karen radzi: „To lekcja życia – to zdecydowanie przygotowuje cię do życia. Dobrze jest, aby dzieci wiedziały o śmierci”. Dr Delaney z IHF zgadza się z tym: „Z naszymi dziećmi, powinniśmy zawsze… zaznaczać te małe straty i to pomaga nam przygotować się na większe straty w naszym życiu. One wszystkie mają znaczenie.”

Odkąd pochowanie zwierzęcia w obszarach mieszkalnych jest teraz nielegalne, kremacje zwierząt stały się powszechne. Glen Patten z Pawprints Cremation Ireland kremuje szczątki do 40 zwierząt domowych tygodniowo, zwracając prochy właścicielowi w ciągu dwóch do trzech tygodni. Pierwszym skremowanym przez Glena psem był jego własny bokser Simba. To doświadczenie wpłynęło korzystnie na świadczone przez niego usługi. „Byłem załamany, kiedy to się stało… Wracam do czasu, kiedy skremowałem swojego zwierzaka i robię kremacje w taki sposób, w jaki skremowano mojego zwierzaka” – mówi. „Ona w zasadzie nauczyła mnie, jak zrobić kremację”.

Zrzekając się posiadania zwierząt domowych po śmierci Simby, dodaje: „Przysięgałem, że nigdy więcej nie przejdę przez ból serca”. Ale teraz ma dwa psy i mówi: „Nigdy nie mów nigdy. Jeśli czas jest odpowiedni, to się stanie”.

Również dla Karen Donoghue przyjęcie nowego psa rodzinnego, Barneya, odegrało zasadniczą rolę w procesie uzdrawiania rodziny. „To było szybciej niż myślałem, ale myślę, że to była najlepsza rzecz, ponieważ przywrócił cały nastrój w domu i wydobył nas z siebie”.

Pomimo, że nie ma określonego harmonogramu dla żałoby, kiedy jesteś gotowy, nowe zwierzę może być terapeutyczne. Nigdy nie zastąpisz ukochanego zwierzaka, ale jeśli uczciłeś pamięć swojego zwierzaka, wiązanie się z innym psem lub kotem może złagodzić ból serca. Jak radzi John Katz, autor zwierząt: „Kiedy zwierzę umiera, daje ci to szansę na pokochanie innego zwierzęcia”.

Dr Delaney podsumowuje swoją radę: „Pozwól, aby szczęśliwe wspomnienia pojawiły się obok trudnych wspomnień. I wiedz, że ból ustępuje … musimy zintegrować stratę. Sposób, w jaki radzimy sobie z żałobą, to żałoba.”

Więcej na solacepetlossireland.com i pawprintscremationireland.ie.

Irish Independent

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.