Z taką niewiarygodną ilością plastikowych odpadów przejmujących nasze oceany, jesteśmy świadkami kryzysu zanieczyszczenia na całym świecie. Śmieci są zjadane przez życie morskie i dostały się na każdy poziom łańcucha pokarmowego – kończąc nawet w owocach morza na naszych talerzach.
Globalne populacje ryb – krytyczne źródło pożywienia dla milionów ludzi – są zagrożone załamaniem z powodu powszechnych i destrukcyjnych praktyk połowowych. Globalny przemysł jest przepełniony łamaniem praw człowieka – od handlu ludźmi i pracy przymusowej do niewoli za długi i nieludzkich warunków pracy
Obecnie, istnieje bardzo mała ochrona dla naszego zagrożonego życia morskiego i zmniejszających się zasobów rybnych – z mniej niż dwoma procentami naszych oceanów odłożonych jako rezerwaty morskie, stało się to zbyt łatwe dla naszych zasobów naturalnych do wykorzystania z braku ochrony.
Teraz jest czas na działanie. Zagrożenia, jakie zanieczyszczenie plastikiem i przełowienie stanowią dla zdrowia naszych oceanów, są jasne – bez odpowiedniej ochrony i odpowiedzialności korporacyjnej, stoimy w obliczu stworzenia nieodwracalnych szkód i upadku niektórych z najważniejszych źródeł żywności na świecie.
Zanieczyszczenie plastikiem
Plastik jednorazowego użytku jest wszędzie: butelki po napojach gazowanych, torby, opakowania po żywności, kubki po kawie, pokrywki, słomki – wymieniaj. Przez dziesięciolecia wmawiano nam, że recykling jest rozwiązaniem dla tych jednorazowych produktów, jednak aż 90% plastiku na świecie nie jest poddawane recyklingowi – a jego ogromne ilości trafiają do naszych oceanów. Bez istotnych i pilnych zmian stoimy w obliczu przekazania następnemu pokoleniu wysypiska śmieci zamiast oceanu, niezdatnego do życia morskiego.
Ochrona sanktuariów oceanicznych
W tym roku mamy możliwość stworzenia największego obszaru chronionego na Ziemi – sanktuarium Oceanu Antarktycznego większego niż Kalifornia, Floryda, Nowy Jork i Teksas razem wzięte. Zapewniłby on bezpieczny dom dla przyszłych pokoleń zwierząt i chroniłby wody przed przemysłowymi statkami rybackimi, które obecnie wysysają maleńki, podobny do krewetki kryl, na którym opiera się całe życie na Antarktydzie.
Ocean Antarktydy wspiera obfitość niesamowitego życia morskiego – pingwiny, wieloryby, ryby, foki i kolosalne kałamarnice. Ale ocieplający się klimat i rozszerzające się połowy przemysłowe zagrażają temu ważnemu oceanowi i jego ikonicznym stworzeniom.
W międzyczasie naciskamy na społeczność międzynarodową, aby wywiązała się ze swojego zobowiązania do stworzenia nowego traktatu o bioróżnorodności na pełnym morzu. Z mniej niż 2 procent światowych oceanów silnie chronionych, Komisja do spraw Zachowania Żywych Zasobów Morskich Antarktyki musi stworzyć mandat i proces, dzięki któremu możemy poruszać się znacznie szybciej w kierunku celu ochrony 30% oceanu do 2030 roku.
Przełowienie &Niszczące rybołówstwo
Przełowienie zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu setek milionów ludzi i niszczy ekosystemy oceaniczne na całym świecie.
Zlikwidowaliśmy już co najmniej dwie trzecie dużych ryb w oceanie, a jedna na trzy populacje ryb załamała się od 1950 roku. Mówiąc prościej, jest zbyt wiele łodzi ścigających zbyt mało ryb.
Prawa człowieka na lądzie &na morzu
Zmiana sposobu, w jaki traktujemy nasze oceany, nie dotyczy tylko stworzeń, które w nich żyją, ale także ludzi, którzy są od nich zależni. W skali globalnej ponad trzy miliardy ludzi uzależnionych jest od naszych oceanów i ekosystemów przybrzeżnych w celu zapewnienia sobie środków do życia.
Jak mamy uszczuplone populacje ryb, to stało się trudniejsze dla wielu kapitanów rybackich i firm, aby obrócić zysk. Coraz częściej pozbawieni skrupułów operatorzy obniżają koszty, odmawiając rybakom i kobietom, którzy pracują na ich łodziach, wynagrodzenia wystarczającego do życia. Niektórzy w ogóle nie otrzymują wynagrodzenia, nawet po miesiącach lub latach długich godzin pracy bez stawiania stopy na lądzie. Poprzez serię wywiadów z rybakami i kobietami, odkryliśmy niepokojące historie, w których ludzie pracowali do wyczerpania i byli bici, jeśli odważyli się poskarżyć. Wielu odmawiano dostępu do wystarczającej ilości żywności lub wody, a niektórzy byli zmuszeni do jedzenia przynęty, aby przeżyć.
Prawa człowieka i troska o środowisko są ze sobą nierozerwalnie związane. Kiedy firmy odmawiają rybakom płacy wystarczającej na życie, mogą sobie pozwolić na utrzymanie większej liczby łodzi na wodzie. To jeszcze bardziej napędza przełowienie, tworząc spiralę, która zagraża zarówno naszym oceanom, jak i rybakom.
Komercyjne połowy wielorybów
Trudno uwierzyć, że komercyjne połowy wielorybów nadal mają miejsce, prawda?
Praktyka ta była powszechna przez tak długi czas, że wiele gatunków wielorybów zostało doprowadzonych na skraj wyginięcia. W Stanach Zjednoczonych, północnoatlantycka prawa rasa wieloryba liczy około 350 osobników. Wieloryby błękitne na Antarktydzie stanowią mniej niż jeden procent swojej pierwotnej populacji. Populacje zachodniego Pacyfiku szarego wieloryba są najbardziej zagrożone z wielkich wielorybów świata, wisząc na krawędzi wyginięcia z tylko nieco więcej niż 100 pozostałych. Dobrą wiadomością jest to, że moratorium na komercyjne połowy wielorybów Greenpeace i sojusznicy wygrali w 1986 roku – honorowane przez wszystkich oprócz Japonii, Islandii i Norwegii – powoli pomaga większości populacji wielkich wielorybów odzyskać siły.