W latach 80. moi rodzice spędzili noc w swojej Toyocie Tercel, czekając w kolejce, aby uzyskać numer loterii, aby mnie przetestować i dostać się do miejsca w przedszkolu w szkole magnetycznej dla uzdolnionych dzieci. W 2012 roku nasza rodzina przeszła przez internetowy proces loterii, aby nasz najstarszy został przyjęty do przedszkola w jednym z programów selektywnego naboru dla uzdolnionych dzieci w Chicagowskich Szkołach Publicznych. Wydawało się, że tak trzeba zrobić.
Ale z czasem przekonaliśmy się, że istnieje rozdźwięk między wartościami, których pragnęliśmy dla naszych dzieci, a efektami modelu selektywnej rejestracji. Jak większość rodziców, mój mąż i ja spędziliśmy niezliczone godziny na dyskusjach o tym, jakimi ludźmi chcemy, aby były nasze dzieci, jakie wartości mamy nadzieję im przekazać i na jakich dorosłych mamy nadzieję wyrosną. Przez lata rozmawialiśmy z mężem o tym, że chcemy, aby nasze dzieci były życzliwymi i integracyjnymi istotami ludzkimi. Rozmawialiśmy o tym, że chcemy, aby nasze dzieci stały się dorosłymi, którzy są emocjonalnie dostrojeni i wystarczająco odporni, aby znaleźć w życiu ludzi i doświadczenia, które uczynią ich szczęśliwymi.
Moja edukacja w szkole podstawowej i średniej w programach dla uzdolnionych dała mi możliwości i doświadczenia, których nie mieli inni uczniowie w naszym okręgu. Moja edukacja w szkole podstawowej i średniej w programach dla uzdolnionych oferowała zindywidualizowane treści i zapewniała, że nie będę się nudzić. Chciałam tego samego dla naszego syna. Ale kiedy był już w czwartej klasie, zdaliśmy sobie sprawę, że selektywne zapisy w CPS w niczym nie przypominają moich doświadczeń z lat 80. i nie są tym, czego nasze dziecko potrzebowało, by stać się taką osobą, jaką mieliśmy nadzieję, że będzie.
Zrezygnowaliśmy z dojazdów i odzyskaliśmy nasze życie
Tak więc, trzy lata temu, wyłączyliśmy naszą dwójkę dzieci z ich szkół magnetycznych i szkół selektywnego naboru. Przenieśliśmy się do naszej szkoły w sąsiedztwie i zaczęliśmy podejmować wspólny wysiłek, aby przełączyć naszą uwagę z przyspieszonego programu nauczania na wartości i cechy, które mamy nadzieję przekazać naszemu dziecku. Zdecydowaliśmy, że chcemy, aby wszystkie dzieci miały możliwości, doświadczenia i zindywidualizowane treści, aby się nie nudziły. Zdecydowaliśmy, że nasze dzieci muszą widzieć nas żyjących wartościami, które mamy nadzieję, że kiedyś będą wcielać w życie.
Zrezygnowaliśmy z dojazdów i absurdalnych rozkładów jazdy autobusów, pozostawiając nam więcej czasu na wolontariat i pokazanie naszym dzieciom, jak wygląda wykorzystywanie naszych talentów w służbie naszym społecznościom. Pracowaliśmy, aby pomóc naszym dzieciom dostrzec piękno w życiu, które równoważy szkołę z wolnością poruszania się po okolicy z rówieśnikami po szkole.
Spędziliśmy ostatnie kilka lat bardzo celowo odchodząc od komunikatów o akademickim rygorze, które są rzucane na dzieci w programach selektywnej rejestracji. Upewniliśmy się, że nasze dzieci zdają sobie sprawę, że szybkie przejście przez program nauczania nie jest ceną za doświadczenia, które zdobywają dzięki mniejszej ilości zadań domowych i mniejszej konkurencji. Upewniliśmy się, że nasze dzieci rozumieją, że wyniki testów mierzą tylko to, jak dobrze wypadasz na testach. Przesunęliśmy nasze priorytety z ocen i wyników testów na naukę społeczno-emocjonalną, sprawiedliwość naprawczą i sprawiedliwość społeczną, ponieważ chcemy, aby nasze dzieci wiedziały, że to, jak traktują siebie i innych, jest ważniejsze niż ich zdolność do rozwiązywania zadań z matematyki o dwa poziomy wyżej.
W siódmej klasie, robi się trudniej
Nasze najstarsze dziecko jest teraz w siódmej klasie. Orientacja dla siódmej klasy była pełna nauczycieli mówiących o przygotowaniu dzieci do zrobienia dobrze na kwietniowym teście, który ma wpływ na ich szanse przyjęcia do różnych programów selektywnej rejestracji w szkołach średnich. Wygląda na to, że nie możemy uciec od myśli, że wyniki testów są ważne, bez względu na to, jak bardzo się staramy.
Jak przygotowujemy się do szkoły średniej, znaleźliśmy się walcząc wszystkie te same przekonania, które zdecydowaliśmy się przekierować z dala od. Ale teraz walczymy z nimi pochodzącymi od naszego siódmoklasisty. Nasz najstarszy rozważa możliwość selektywnej rejestracji do szkół średnich. Słysząc to, zaczęliśmy się martwić, że nasze wysiłki włożone w przeorientowanie w ciągu ostatnich trzech lat poszły na marne.
Wtedy poszliśmy na targi szkół średnich. Stół Lane Tech selektywnej rejestracji był obsługiwany przez doradcę, który powiedział nam o wszystkich klasach są honory, aby zrobić dobrze na testach. Stół naszej sąsiedniej szkoły średniej był obsługiwany przez uczniów, którzy mówili o byciu częścią społeczności i możliwościach, jakie szkoła zapewnia w celu znalezienia uczniów o podobnych zainteresowaniach. Materiały Lane Tech mówiły o średnich wynikach testów i wskaźnikach przyjęć na studia. Materiały naszej sąsiedniej szkoły średniej mówiły o programach akademickich dostosowanych do różnorodnych uczniów i ich wskaźnikach ukończenia studiów.
Po opuszczeniu targów, nasze najstarsze dziecko zaczęło trawić to, co widziało i słyszało. Rozmawialiśmy o tym, że rzeczy, które szkoły śledzą są bardzo różne. Dziecko, nad którego zmianą ukierunkowania pracowaliśmy, stwierdziło, że widziało, jak jedna szkoła skupiała się na celu końcowym, a druga na podróży. W tym momencie nasze najstarsze dziecko skłania się ku naszej sąsiedniej szkole średniej. Chce cieszyć się podróżą, zamiast znosić stres związany z nieustannym skupianiem się na celach końcowych. Nie moglibyśmy być bardziej dumni.
Photo by Dino Reichmuth on Unsplash
- Bio
- Najnowsze posty
Cassandra Kaczocha
Latest posts by Cassandra Kaczocha (see all)
- Raise Your Hand Calls on Board of Education to Let Go of 'Normal’ and Innovate For Chicago Kids – October 28, 2020
- Mama z CPS wyjaśnia, jak policja weszła do CPS i jak pozbyć się glin ze szkół – 8 czerwca, 2020
- Oto jak moja rodzina uciekła z wyścigu szczurów o selektywną rejestrację – 20 listopada, 2019